Punktualność, szczególnie w ruchu pasażerskim, w pierwszych trzech miesiącach 2023 r. poprawiła się mimo znacznie większej liczby kursów. Wciąż jednak mniej niż połowa pociągów towarowych dociera do celu bez opóźnień – informuje Urząd Transportu Kolejowego. Ze statystyk za pierwszy kwartał wynika też, że organizacja zmian rozkładu jazdy pozostawia wiele do życzenia – opóźnienia wzrosły szczególnie mocno właśnie pierwszego dnia po korekcie.
Do stacji końcowej dojechało o czasie 90,94% pociągów pasażerskich i 48,45% towarowych. Przyczyn tak dużej rozbieżności można doszukiwać się w priorytetowym traktowaniu ruchu pasażerskiego na odcinkach o ograniczonej przepustowości (np. podczas inwestycji lub awarii). Statystykę dla przewozów pasażerskich mogą też nieco zawyżać pociągi przewoźników takich, jak WKD (98,48% – najlepszy wynik) czy PKP SKM Trójmiasto (98,11%), kursujące licznie, na krótkich trasach i w całości lub częściowo po wydzielonej infrastrukturze.
Pasażerskie: Lepiej, niż pod koniec 2022 r. – gorzej, niż na początku
Punktualność pociągów pasażerskich poprawiała się z upływem czasu. W styczniu jej wskaźnik wyniósł 90,70%, w lutym – 90,96%, a w marcu – 91,16%. Są to wyniki o 4,31 punktu procentowego lepsze, niż w ostatnim kwartale roku 2022. W porównaniu do
pierwszego kwartału ubiegłego roku wskaźnik punktualności pogorszył się natomiast o niespełna 0,01 pp. Należy zaznaczyć, że liczba uruchomionych w tym czasie pociągów pasażerskich (ponad 466,3 tysiąca) była wyższa rok do roku o 18,1 tys.
Jak zwykle, pociągi dalekobieżne są bardziej podatne na opóźnienia od aglomeracyjnych, lokalnych czy regionalnych. PKP IC osiągnęły punktualność na poziomie 74,04% – gorszy wynik wśród przewoźników pasażerskich (43,89%) osiągnął tylko RegioJet, uruchamiający pociągi międzynarodowe w śladowej w skali polskiej sieci liczbie.
Korekta + przebudowa = chaos
Zmniejszyła się przeciętna wartość opóźnienia pociągów (do niecałych 21 minut dla pociągów opóźnionych od 6 minut wzwyż i niespełna 8 minut dla wszystkich uruchomionych). Według danych PKP PLK najczęstszymi przyczynami opóźnień były: wydłużony czas przejazdu, wydłużony czas wymiany pasażerskiej i naprawa lub wymiana zepsutego taboru.
Jak zauważył UTK, wprowadzenie korekty rozkładu jazdy w niedzielę 12 marca zbiegło się w czasie z
utrudnieniami, związanymi z przebudową stacji Warszawa Zachodnia. – 13 i 14 marca część pociągów zanotowała poważne opóźnienia sięgające nawet do 100 minut. Niektóre połączenia zostały odwołane, a inne kursowały na skróconych trasach – przypomina Urząd w komunikacie. Prezes UTK dr inż. Ignacy Góra podkreśla, że PKP PLK musi wyciągnąć wnioski z całej sytuacji. – Konieczność właściwego planowania potwierdziła sytuacja z marca w obrębie Warszawskiego Węzła Kolejowego. W przypadku opóźnień kluczowa jest także rzetelna, aktualna i wiarygodna informacja dla pasażerów – zaznacza.
Towarowe: 10,5 godziny średniego opóźnienia
Według statystyk UTK w pierwszym kwartale 2023 r. uruchomiono 106,1 tys. pociągów towarowych – o 5% (5640 pociągów) mniej, niż w pierwszych trzech miesiącach roku 2022. Zaledwie 48,45% z nich dotarło do celu zgodnie z planem. Wskaźnik dla relacji krajowych jest nieco lepszy (50,29%). Spośród towarowych pociągów międzynarodowych nie spóźniło się zaledwie 41,01%. – W porównaniu do IV kwartału 2022 r. oznacza to wzrost wskaźnika punktualności o 4,46 punktu procentowego, natomiast w przypadku analogicznego okresu ubiegłego roku wskaźnik punktualności wzrósł o 6,4 pp – komentuje UTK.
Podobnie jak w przewozach pasażerskich, najlepszym miesiącem był marzec. Punktualność przyjazdów do stacji końcowej wyniosła w nim 50,26% (w styczniu – 46,74%, a w lutym – 48,26%). Przeciętny czas opóźnienia wyniósł aż 630 minut (dla porównania: w ubiegłym roku – 689 minut).