Ponad sześćdziesiąt miliardów jakie Polska ma do wydania na tory w obecnej perspektywie finansowej UE to niepowtarzalna szansa wygenerowania innowacyjnego impulsu. Szczególna odpowiedzialność spoczywa tu na dysponentach tych środków – ministerstwie i zarządcy infrastruktury.
- Są dwie zasadnicze cechy jakimi muszą wykazać się ww. instytucje, by pchnąć polski przemysł kolejowy na innowacyjne tory: to wola i odwaga – zaznacza Ryszard Leszczyński, prezes KZN „Bieżanów” – Bez nich pojęcia takie jak „Luxtorpeda 2.0” pozostaną wyłącznie pustymi, politycznymi hasłami. Aktywność resortu angażującego się bezpośrednio w prace Forum Inwestycyjnego jest dobrą zapowiedzią tego, by słowa w końcu zaczęły zmieniać się w fakty – dodaje szef jednego z największych dostawców materiałów nawierzchniowych dla kolei.
Przetargi
Wola i odwaga wyrażać się muszą w takiej organizacji procesu przetargowego, w której czynnik innowacyjności powiązany z klauzulami społecznymi będą miały istotną wagę w procesie wyłaniania zwycięskiej oferty. O tym w swoich założeniach mówi Plan na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju premiera Morawieckiego. Inteligentne zamówienia publiczne, bezwzględnie muszą promować innowacyjność. Zalążki takich rozwiązań pojawiły się w czerwcowej nowelizacji UZP - możliwe będzie przyznawanie punktów za innowacje podczas oceny ofert; wprowadzono też nowy tryb udzielania zamówień tzw. partnerstwo innowacyjne, które ma umożliwić zamawianie nawet nieistniejących jeszcze technologii i łączenie w ramach jednej procedury różnych etapów prac B+R, a nawet wdrożeń.
To tylko ramy prawne liczyć się będzie jednak codzienna praktyka ogłaszających przetarg. Jak zauważają przedstawiciele krakowskiego producenta materiałów nawierzchniowych, jeżeli faktycznie chcemy nadać rozwojowy impuls polskiemu przemysłowi kolejowemu waga oceny innowacyjności wprowadzona do przetargów przez PKP PLK i nadzorujące ją Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa bezwzględnie musi wiązać się z klauzulami społecznymi czyli promocją firm które w Polsce w sposób stabilny zatrudniają pracowników i odprowadzają tu daniny na rzecz państwa i samorządów. Ocenie podlegać powinna ilość i jakość tych zmiennych, tak by nie punktować firm tworzących w Polsce tylko oddziały zatrudniające kilku pracowników administracyjnych czy montażystów, lecz dawać przewagi tym którzy w naszej ojczyźnie lokują faktyczną produkcję i tu ponoszą nakłady na B+R. Tylko tak w praktyce promować będziemy mogli polskie a nie zachodnie innowacje. Co ważne na kolei ocena dot. innowacyjności i klauzul społecznych nie powinna dotykać tylko podmiotu oferenta-wykonawcy, ale również silnie wiązać się z zawartymi w ofercie kluczowymi produktami i materiałami. – Cóż z tego, że w przetargu wskażemy firmę budowlaną posiadającą potencjał wykonawczy w Polsce, jak zleci ona dostawę napędów, szyn, podkładów, rozjazdów, specjalistycznych maszyn i urządzeń zagranicznym dostawcom, transferując tam większość zysków i zwiększając tam innowacyjny potencjał – podkreśla Jacek Paś, członek zarządu KZN Bieżanów.
Poligony
Uzupełnieniem inteligentnej polityki przetargowej powinna być otwarta i aktywna praktyka poligonowa zarządcy infrastruktury kolejowej. Wg przedstawicieli KZN Bieżanów, obserwowana w ostatnich kilku latach, za rządów poprzedniej ekipy i minionego zarządu PKP PLK, indywidualizacja poligonów badawczych – czyli przyznawanie ich na indywidualne wnioski pojedynczych firm, bez informowania wszystkich pozostałych podmiotów z branży i zapraszania ich do realizacji, co narażało zamawiającego na zmonopolizowanie dostaw oraz ograniczenie konkurencji, rozpatrywane pozytywnie lub negatywnie według nie do końca przejrzystych zasad.
– By skutecznie stymulować innowacyjność polskiego przemysłu kolejowego poligony badawcze PKP PLK, na których uzyskuje się niezbędne świadectwa i certyfikaty dla konkretnych technologicznych rozwiązań, powinny zostać powiązane z jasną i perspektywiczną polityką rozwoju technologicznego zarządcy sieci. Peelka powinna jasno i wyraźnie artykułować swoje potrzeby techniczne w danym segmencie rozwiązań infrastrukturalnych i zapraszać do uczestnictwa w takich poligonach wszystkie podmioty funkcjonujące na polskim rynku posiadające możliwości technologiczne i organizacyjne. W ten sposób zarządca uzyska przejrzyste i otwarte narzędzie stymulowania technologicznego postępu wraz z możliwością oceny porównawczej – podkreśla dyr. Jacek Paś. – Kluczową sprawą jest także wzięcie odpowiedzialności przez zarządcę za znalezienie właściwej lokalizacji oraz pomoc w sprawnym prowadzeniu i weryfikacji badań przez jednostki certyfikujące powinny stać się równie oczywistym standardem – akcentuje.
Rynek beta
Organizowane w taki sposób przetargi i poligony będą narzędziami dzięki którym powstać powinien kolejowy rynek beta, czyli przyjazne innowacjom środowisko w którym polscy producenci i dostawcy będą w stanie wdrożyć nowatorskie rozwiązania, testować je i badać a następnie wspólnie z zarządcą dopracowywać, tak by ostatecznie stworzyć w pełni konkurencyjne rozwiązanie mogące z powodzeniem konkurować na światowych rynkach. Nie ma drogi na skróty, jeżeli rząd faktycznie chce wzmocnić ten sektor gospodarki i uczynić go trwale konkurencyjnym, stworzenie takiego przyjaznego środowiska jest niezbędne. Sojusznikiem PKP PLK i MIB w tych procesach może być bez wątpienia Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, którego nowy dyrektor, profesor Maciej Chorowski, który wyraźnie wskazuje na konieczność zaangażowania instytucji publicznych (urzędów, jednostek, spółek) w tworzeniu rynków beta.
Zdaniem KZN Bieżanów, właściciel prototypu, który często na jego wytworzenie uzyskał środki z budżetu lub UE nie może zostać z nim sam w procesie komercjalizacji. Nie może sam ponosić ryzyka i ciężarów co wobec relatywnej słabości polskich podmiotów liczonej w międzynarodowej skali, część technologii zostanie na lata uśpiona na poziomie prototypu, część zostanie sprzedana silniejszym podmiotom zagranicznym, a ledwie promil trafi do seryjnej produkcji. W sytuacji braku rynku beta wiąże się ona z olbrzymim ryzykiem sprzedaży nie w pełni przetestowanej technologii (reklamacje, akcje serwisowe). Międzynarodowy sukces odnosi więc ledwie promil projektów, na które łoży polski podatnik. Efekt? Brakuje polskiej Nokii czy polskiego, kolejowego Alstoma. A z miliardów złotych przeznaczonych na powstanie innowacyjnych technologii, budżet państwa odzyskuje w postaci podatków nieliczne tysiące…
66 miliardów złotych inwestycji w infrastrukturę kolejową to wciąż realna szansa na „Kolejową dolinę” z której korzyści czerpać będą nie tylko przedsiębiorcy i ich pracownicy, ale i budżet państwa wraz z resztą obywateli. Rynek czeka na urzędników i menadżerów w publicznych podmiotach, którzy znajdą w sobie wolę i odwagę faktycznego wsparcia kolejowych innowacji technologicznych powstających nad Wisłą. Czy znajdą się tacy? - Jest na to spora szansa. Dowód woli na zmianę dotychczasowych tendencji widać w działaniu obecnego szefostwa resortu budownictwa i infrastruktury osobiście angażującego się w dialog branżowy między PKP PLK, wykonawcami i dostawcami. Co więcej, zachęcającego do wskazywania obszarów mogących poprawić funkcjonowanie kolejowego rynku. Nasze stanowisko jest właśnie odpowiedzią na ten apel, wskazówką co można i trzeba poprawić – deklaruje wprost prezes KZN „Bieżanów”.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.