Połączeń pomiędzy województwami łódzkim i kujawsko-pomorskim nie przybędzie. Korzysta z nich bowiem bardzo niewielu podróżnych – twierdzi łódzki urząd marszałkowski. Pociągi Regio konkurują ze składami PKP Intercity, które obsługują większe ośrodki w godzinach zbliżonych do kursów organizowanych przez samorządy.
W listopadzie informowaliśmy na naszych łamach o
inicjatywie podróżnych, która miała doprowadzić do zwiększenia liczby połączeń regionalnych z Łodzi do Torunia. Pasażerowie wskazywali, że z powiatów kutnowskiego i włocławskiego trudno dostać się do Łodzi i Zgierza, gdzie znajdują się istotne dla mieszkańców południowych Kujaw szkoły i miejsca pracy. Apel wsparł przewodniczący Rady Miasta Włocławka Jarosław Chmielewski, który skierował w tej sprawie pisma do marszałków województw łódzkiego i kujawsko-pomorskiego.
Tylko około 20 pasażerów w pociąguWiemy już jednak, że przynajmniej w najbliższym czasie liczba połączeń pozostanie na niezmienionym poziomie. Przewozy Regionalne będą więc w dalszym ciągu uruchamiać tylko jeden kurs łączący bezpośrednio Łódź z Toruniem oraz cztery pary pociągów w krótszej relacji Kutno – Toruń (w Kutnie możliwa jest przesiadka z pociągów ŁKA). Jak przekonują bowiem władze regionu łódzkiego, zwiększenie oferty byłoby nieuzasadnione.
– Na odcinku z Kutna do granicy województwa frekwencja w pociągach PR jest bardzo niska (w granicach 20 pasażerów) – wskazuje Jacek Grabarski z Wydziału Informacji i Komunikacji Społecznej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Łódzkiego. Zauważa on, że głównym przewoźnikiem na trasie Łódź – Toruń jest PKP Intercity. Ta spółka uruchamia jego zdaniem dużo połączeń w godzinach zbliżonych do tych, w których kursują pociągi finansowane przez UMWŁ. W obecnym rozkładzie 20 minut po samorządowym pociągu Łódź – Toruń z Kutna odjeżdża TLK „Lubomirski” Przemyśl – Bydgoszcz, w przyszłym połączenie będzie zdublowane na całej trasie przez IC „Hutnik” z Katowic do Gdyni.
Konkurencja ma bezpośredni wpływ na zapełnieniaPodobne sytuacje występują w przypadku znacznej części kursów z Kutna do Torunia. – Ma to bezpośredni wpływ na tak niskie potoki pasażerskie – podkreśla Jacek Grabarski. – Niewielka frekwencja stawia natomiast pod znakiem zapytania sens uruchamiania połączeń Łódź – Toruń – dodaje.
Przedstawiciel UMWŁ zaznacza, że decyzja o zwiększeniu liczby kursów w krótszej relacji z Kutna należy przede wszystkim do województwa kujawsko-pomorskiego. Samorządy podzieliły się bowiem w celu rozliczenia pracy eksploatacyjnej organizacją połączeń międzywojewódzkich. Łódzkie uruchamia parę kursów łączących stolice regionów, a kujawsko-pomorskie – pozostałe pociągi wjeżdżające od północy do Kutna.