– To bardzo dobra wiadomość dla mieszkańców Łodzi i województwa. Dzięki temu w dłuższej perspektywie jest bowiem wciąż realne powstanie Kolei Dużych Prędkości – mówi Łukasz Goss z biura prasowego Urzędu Miasta Łodzi o rezygnacji z planów budowy linii kolejowej Jaktorów – Łowicz.
Gdyby tzw. „proteza jaktorowska” powstała, budowa KDP byłaby – w ocenie UMŁ – wciąż odwlekana w czasie. – Mielibyśmy poważne wątpliwości, czy w ogóle nastąpi. Rezygnacja z zamiarów budowy „protezy” to sygnał, że plany związane z KDP „Y”, prowadzącą przez Łódź, są wciąż aktualne – twierdzi Ł. Goss.
Współpraca przynosi efekty
W zabiegi o rezygnację z budowy linii Jaktorów – Łowicz włączyły się różne środowiska. Przeciwko „protezie” protestował zarówno samorząd województwa, jak i władze miasta, wicemarszałek Sejmu Cezary Grabarczyk oraz łódzkie organizacje pozarządowe.
– Trudno mówić o tym, czyj wpływ był największy. Cieszy wspólne zaangażowanie przy podejmowaniu decyzji w sprawach tak ważnych dla miasta. Na pewno warto docenić rolę łódzkich parlamentarzystów. Najważniejsze, że wspólnym wysiłkiem udało się zmodyfikować plany rządowe i sprawić, by znów stały się dla nas bardziej przychylne – uważa przedstawiciel UMŁ.
Sukces, ale połowiczny
Ministerstwo wykreśliło wprawdzie budowę linii Jaktorów – Łowicz z dokumentu implementacyjnego do Strategii Rozwoju Transportu, ale nie wpisało na jej miejsce budowy linii zwanej potocznie „pierwszym odcinkiem KDP”. Budowę linii konwencjonalnej o podwyższonych parametrach w śladzie „Ygreka” na odcinku Warszawa – Bełchów forsował marszałek Witold Stępień. W jaki sposób Urząd Miasta zamierza dalej zabiegać o przybliżenie jego realizacji? – Ten strategiczny dokument rządowy wciąż powstaje. Nie możemy powiedzieć, że jakiekolwiek ostateczne decyzje zapadły. Ważne, by cały czas przekonywać, że przebieg KDP „Y” będzie korzystny nie tylko dla Łodzi, ale także dla innych dużych miast na jego trasie i dla całej Polski – odpowiada Ł. Goss.
Czy zabiegom o KDP nie przeszkodzi odejście z magistratu odpowiedzialnego m. in. za współpracę z koleją wiceprezydenta Radosława Stępnia? – Nominację wiceprezydenta na ważne stanowisko w Warszawie [R. Stępień będzie wiceprezesem Banku Gospodarstwa Krajowego, odpowiedzialnym m. in. za fundusz drogowy i kolejowy – przyp. RC] postrzegamy raczej jako komplement, niż jakąś stratę. A decyzja o rezygnacji z protezy jaktorowskiej to sygnał, że wspólne zabiegi Łodzi i województwa zmierzają w dobrym kierunku. W przyszłości zobaczymy tego efekt – przekonuje przedstawiciel łódzkiego magistratu.