Aby doprowadzić do odbudowy prowadzących do miasta linii kolejowych, jesteśmy gotowi dopłacić do opracowania studium wykonalności – deklarują władze Jastrzębia Zdroju. Magistrat zarzuca samorządowi wojewódzkiemu zbyt małą aktywność w zabiegach o przywrócenie kolei pasażerskiej, podkreślając jednocześnie znaczenie współpracy z innymi gminami położonymi wzdłuż rozebranej linii.
Liczące ok. 90 tysięcy mieszkańców Jastrzębie-Zdrój jest największym w Polsce miastem, do którego nie docierają żadne pociągi pasażerskie. Wśród przyczyn likwidacji kolei w mieście wymienia się spowodowany szkodami górniczymi zły stan torów, niedostosowany do potrzeb mieszkańców rozkład jazdy, niekorzystne położenie stacji i przystanków, silną konkurencję transportu drogowego oraz bierność ówczesnych władz lokalnych. W czerwcu 1997 r. zawieszono jednocześnie przewozy pasażerskie do Wodzisławia Śląskiego oraz do Zebrzydowic, a 18 lutego 2001 r. – na ostatniej czynnej jeszcze linii do Pawłowic Śląskich. Od tego czasu miasto jest odcięte od pasażerskich połączeń kolejowych. Wkrótce potem fizycznie rozebrano większość torowisk. Według Ministerstwa Infrastruktury reaktywacja trasy z Jastrzębia do Wodzisławia ma być częścią programu Kolej Plus, jednak –
jak pisaliśmy niedawno – PKP PLK jeszcze w ubiegłym miesiącu informowały, że nie prowadzą żadnych działań w tej sprawie.
Władze miasta nie chcą pogodzić się z tą sytuacją. W staraniach o odtworzenie połączenia kolejowego z konurbacją górnośląską (ten właśnie kierunek cieszyłby się zapewne największym popytem) samorząd nawiązał współpracę z mniejszymi jednostkami, również zainteresowanymi wznowieniem kursowania pociągów. – W czerwcu ubiegłego roku został podpisany
list intencyjny pomiędzy gminami zainteresowanymi bezpośrednio przywróceniem linii kolejowej pomiędzy Jastrzębiem a Katowicami. Sygnatariusze powierzyli miastu rolę lidera przedsięwzięcia – przypomina naczelnik Wydziału Informacji, Promocji i Współpracy Zagranicznej jastrzębskiego Urzędu Miasta Izabela Grela.
Zabiegi te kontynuowano w bieżącym roku. Samorząd zdaje sobie sprawę, że przedsięwzięcie będzie trzeba dofinansować z miejskiego budżetu. – W lutym 2019 roku Jastrzębie-Zdrój zadeklarowało Samorządowi Województwa swój współudział w kosztach opracowania studium wykonalności dla tej inwestycji – informuje Grela. Jak twierdzi, zaangażowanie władz miasta zostało zauważone przez Urząd Marszałkowski, który w marcu deklarował, że jeszcze w tym roku mogłoby dojść do ogłoszenia przetargu w sprawie studium wykonalności.
– Niestety dla mieszkańców Jastrzębia-Zdroju, od marca 2019 roku Samorząd Województwa nie podjął w tej sprawie zdecydowanych kroków i działań – ubolewa przedstawicielka Urzędu Miasta. Jak przekonuje, stroną aktywną w tej kwestii są tylko władze miasta, które podejmują problematykę odtworzenia połączenia kolejowego w rozmowach zarówno na szczeblu samorządowym, jak i rządowym. Również – według rozmówczyni RK – z ich inicjatywy w lipcu podjęto ponownie dialog z PKP PLK i samorządem województwa na temat studium wykonalności. – Zarówno Urząd Marszałkowski, jak i PKP PLK zadeklarowały mobilizację działań w tym zakresie. Ze względu na dobro mieszkańców Jastrzębia Zdroju należy mieć nadzieję, że to nastąpi i odtworzenie linii kolejowej faktycznie stanie się priorytetem dla władz województwa nie tylko na poziomie deklaracji i pism – podsumowuje Grela.