Władze w Ankarze i Baku zamierzają jeszcze w tym roku rozpocząć budowę odcinków po swoich stronach granicy w celu połączenia krajów bezpośrednią linią kolejową. Budowa całej linii ma się skończyć w 2029 r., dziś trwają już zaawansowane prace po azerskiej stronie, a w Turcji ogłoszono pierwsze przetargi. Polskie firmy są już aktywne na tym rynku z pomocą KUKE, m.in. jako dostawcy szyn.
Turcja poprowadzi linię z Karsu na północnym wschodzie kraju do granicy z azerską prowincją Nachiczewań. Azerbejdżan zaś chce połączyć ekslawę z główną częścią kraju przez korytarz Zangezur, biegnący przez terytorium Armenii. Połączenie będzie biegło w pobliżu góry Ararat i na styku granic Iranu, Armenii, Azerbejdżanu i Turcji, realizując ideę korytarza zangezurskiego, o którego znaczeniu pisaliśmy
tutaj.
Azerskie Koleje pracują już na wspomnianym połączeniem – po wojnie z Armenią w 2020 r. oczyszczono teren z min w odległości 30 metrów od torów na odcinku Horadiz-Agbend wzdłuż granicy z Iranem. W budowie uczestniczą tureckie firmy infrastrukturalne. Z Horadizu można dojechać już koleją do stolicy kraju, Baku. Trwają też roboty w nachiczewańskiej eksklawie, o czym poinformowano na majowym spotkaniu Wspólnej Międzyrządowej Komisji ds. Współpracy Gospodarczej, której prace prowadzone są pod auspicjami premiera Azerbejdżanu i wiceprezydenta Turcji.
Minister Transportu i Infrastruktury Turcji, Abdulkadir Uraloglu,
zapowiedział w rozmowie z tureckimi mediami rozpoczęcie budowy linii kolejowej po tureckiej stronie jeszcze w tym roku. Ogłoszony został już przetarg na budowę 224-kilometrowego odcinka do przejścia granicznego w Dilucu w okolicy góry Ararat.
Linia z tureckiego Karsu do Nachiczewania byłaby kolejnym ważnym towarowym połączeniem kolejowym, po otwartym w 2017 r. Baku-Tbilisi-Kars przez Gruzję. Prezydenci Turcji i Azerbejdżanu
podpisali w tej sprawie list intencyjny we wrześniu ub.r., podkreślając znaczenie odcinka dla wzmocnienia znaczenia Transkaspijskiego Korytarza Transportowego, który może przejąć pewien wolumen towarów z północnych szlaków z Chin do Europy, ale przede wszystkim zwiększyć wymianę handlową i connectivity w regionie wschodniej Anatolii, Kaukazu i basenu Morza Kaspijskiego.
Na przeszkodzie w realizacji korytarza zangezurskiego stoi Armenia, przez której terytorium miałby przebiegać kolejowy szlak. Erywań po przegranej 4 lata temu wojnie otworzył się na rozmowy z trudnymi sąsiadami, jednak nie jest skory oddać kontroli nad tak istotnym dla nich obszarem (raczej się to nie zmieni po kolejnej wojnie o Górski Karabach z 2023 roku, gdy Azerbejdżan zajął cały ten region - dop. ms.). W konsekwencji Baku negocjuje alternatywną trasę z władzami w Teheranie.