Po „wykolejeniu” przewozów pasażerskich w 2009 r., do Zamościa pociągi wróciły w 2011 r. I mimo upływu lat, nadal daleko jest do normalności. Nie inaczej jest w rok 2017, kiedy to zamiast komfortowego składu IC podróżni muszą korzystać z komunikacji zastępczej, o czym w dodatku dowiadują się w ostatniej chwili.
Po wielu latach ograniczania oferty połączeń pasażerskich, które skutkowały m.in. likwidacją połączeń osobowych między Zamościem a Bełżcem, Biłgorajem, Hrubieszowem, w 2009 r. PKP IC zlikwidowało ostatnie pociągi dalekobieżne do m.in. Katowic, Krakowa, Rzeszowa i Warszawy. W ten sposób teren dawnego województwa zamojskiego o powierzchni prawie 7 tys. km2, który (w 1998 r.) zamieszkiwało niespełna 0,5 mln ludzi został pozbawiony dostępu do pasażerskiego transportu kolejowego. Wśród powodów wymienianych przez przewoźnika były: niska frekwencja podróżnych oraz stan infrastruktury, przez który czas przejazdu pociągów był nieakceptowalny. Sytuacja ta spowodowała protesty społeczne, w sprawę zaangażował się Sławomir Zawiślak, poseł wtedy opozycyjnego Prawa i Sprawiedliwości. Zaangażowanie różnych podmiotów doprowadziło do przywrócenia połączeń pasażerskich – w rozkładzie jazdy najpierw pojawiło się połączenie dalekobieżne do Zielonej Góry, następnie przywrócono połączenia regionalne do Lublina. Realizowano również połączenia sezonowe z Zamościa w kierunku Bełżca. Co istotne, w okresie przerwy od regularnych przewozów osób PKP Polskie Linie Kolejowe poprawiły istotnie stan techniczny linii nr 69 na odcinku Rejowiec – Zawada.
Połączenia dalekobieżne
Przywrócenie połączeń dalekobieżnych było bardzo istotnym postulatem chociażby ze względu na obsługę ruchu turystycznego czy możliwość dogodnego dojazdu dla mieszkańców Zamościa studiujących i pracujących w większych miastach. Szczególnie istotny, także ze względu na jakość dróg w tamtym kierunku, był dojazd do stolic województw Polski południowej (Katowice wraz z innymi miastami Śląska, Kraków, Rzeszów, Wrocław). Przewozy dalekobieżne zostały przywrócone w tamtym kierunku, umożliwiając dojazd przynajmniej do części z wymienionych miast (obecnie pomijany jest Śląsk), a także Poznania, Szczecina i Zielonej Góry. Przez region pociągi kursowały najkrótszą drogą przez Biłgoraj i Stalową Wolę – próba reaktywowania połączeń przez Bełżec i Lubaczów miała charakter epizodyczny. Przez lata podstawowym problemem był czas przejazdu pociągów, wynikający głównie ze stanu infrastruktury oraz prac modernizacyjnych, czego przykładem jest fragment linii E30 Rzeszów – Kraków – Katowice.
Mimo stale poprawiającej się infrastruktury (nie tylko na linii nr 69, ale również linii nr 7) nie uruchomiono natomiast połączeń w kierunku Lublina i Warszawy. Podstawowym problemem na tej trasie jest konieczność dwukrotnej zmiany kierunku jazdy w Rejowcu i Zawadzie oraz niekorzystny przebieg linii kolejowej, przez co pociągi pod względem czasu przejazdu raczej nie miałyby szans na konkurencje z przewoźnikami drogowymi, wożącymi podróżnych głównie szybkimi tzw. BUS-ami.
Realizację przewozów stale utrudniały kłopoty taborowe, w szczególności brak lokomotyw spalinowych. Głównie z tego powodu, choć wpływ na decyzje (jak twierdziło PKP IC) miała niska frekwencja, przez długie okresy czasu za pociągi kursowała autobusowa komunikacja zastępcza. Przełomem, pozwalającym nie tylko na przywrócenie połączeń, ale i na ich rozwój, miało być pozyskanie nowych lokomotyw spalinowych. Stąd wprowadzenie do eksploatacji spalinowozów Gama wiązało się z reaktywacją połączeń w rozkładzie jazdy 2015/2016 obsługiwanych pociągami, a także reaktywacją trasy przez Bełżec i Lubaczów. Jednak z powodu licznych awarii, znów zamiast składów jeżdżących po torach podróżni musieli korzystać z np. niedostosowanych do przewozu rowerów autobusów. Różnica polegała jednak na tym, że często do ostatniej chwili nie wiadomo było czy zostanie uruchomiony pociąg, a autobusy komunikacji zastępczej często spóźniały się. Dużym problemem był dostęp do informacji o opóźnieniach czy formie realizowania przewozów.
Naprawy infrastruktury opóźniają pociągi
Kłopoty pojawiły się również na przełomie 2016 i 2017 r. – gdzie dość późno poinformowano o komunikacji zastępczej, którą wprowadzono z powodu niedokończonych prac na linii nr 66 Zwierzyniec Towarowy – Stalowa Wola. Więcej na ten temat można przeczytać
tutaj.
Po uruchomieniu przewozów kolejowych, ze względu na miejscowe ograniczenia prędkości pociąg łączący Zamość z Rzeszowem spóźniał się nawet kilkadziesiąt minut. Jak zapewnia „Rynek Kolejowy” Łukasz Kwasiborski z wydziału prasowego PKP PLK, prace prowadzone są w sposób bardzo intensywny i wraz z ich postępem ograniczenia będą odwoływane. Zwraca uwagę na cel prowadzonych robót torowych.
– Efektem modernizacji będzie wprowadzenie prędkości 100 km/h bez miejscowych ograniczeń. PLK planują zakończenie całości prac i wprowadzenie prędkości 100 km/h w kwietniu tego roku – podkreśla.
Ruch regionalny – stabilnie
Zdecydowanie stabilniej przedstawia się sytuacja w ruchu regionalnym. Siatka połączeń obsługiwanych spalinowymi zespołami trakcyjnymi do Lublina ma charakter stały. Jej trzon stanowią 4 pary codziennego kursowania, natomiast połączenia Zamościa z Rejowcem i Chełmem po okresach funkcjonowania chyba już na stałe zniknęły z rozkładu, podobnie pociągi bezpośrednie dalej niż do stolicy województwa. Duże fluktuacje natomiast dotyczyły pociągów sezonowych, łączących Zamość lub pobliską Zawadę z Bełżcem, Lubaczowem i Jarosławiem. Po okresie większej liczby połączeń (3 pary w dobie, kursujące codziennie w okresie sezonu), obecnie oferta połączeń z miejscowościami położonymi na terenie województwa podkarpackiego została wyraźnie ograniczona do jednej pary pociągów na dobę w weekendy.
W przypadku połączeń regionalnym największym echem odbiło się wycofanie obsługi przystanków Zamość Starówka i Zamość Wschód bez wyczerpującej informacji dla podróżnych. Powstałe po wielu latach starań (o czym poniżej) perony na początku były obsługiwane przez wybrane pociągi, co powodowało brak większego zainteresowania nimi. Dlatego przewoźnik w uzgodnieniu z organizatorem przewozów (Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego) okresowo odwołał obsługę wymienionych przystanków. Kursowanie przywrócono wiosną ubiegłego roku po wykonaniu robót infrastrukturalnych.
Krytyczne głosy pojawiały się odnośnie rozkładu jazdy niezapewniającego wystarczająco dogodnej przesiadki na pociągi dalekobieżne startujące z Lublina (czego przykładem jest obecnie obowiązujący rozkład, bez możliwości dogodnej przesiadki z ostatniego pociągu z Zamościa), które stanowią jedyną możliwość dojazdu transportem kolejowym do stolicy kraju i dalej do północnej i zachodniej części Polski. Inną, powracającą kwestią był brak udostępnienia podróżnym poczekalni na dworcu Zamość. Sytuacja nie zmieniła się nawet po przejęciu obiektu przez samorząd miejski.
Infrastruktura
Bez wątpienia duże znaczenie w poprawie dostępu do pociągów pasażerskich miało zaangażowanie zarządcy linii kolejowych. Okazało się jednak, że próba budowy przystanku w najbliższym punkcie historycznego i administracyjnego centrum miasta wywołała konflikt z samorządem. Zamiast współpracy z władzami miasta w celu szybkiej budowy peronu, strony ugrzęzły w sporze o charakterze prawnym, który rozstrzygał sąd administracyjny. Skutkiem tego poprawa dostępności do pociągów nastąpiła kilka lat później niż wstępnie przewidywano (pierwszy podawany termin oddania do użytku przystanku Zamość Starówka to wiosna 2012 r.). Co istotne, wybudowano dwa przystanki, które oddano do użytku w połowie 2015 r. Jednak od razu pojawił się inny, szeroko opisywany problem. Pociągi nie mogły kończyć jazdy na przystanku Zamość Wschód, lecz musiały zjeżdżać do odległego o kilka kilometrów posterunku Jarosławiec. Skutkowało to wspomnianą obsługą nowych przystanków tylko przez niektóre pociągi, a ostatecznym skutkiem była czasowa likwidacja połączeń. Jednak w ciągu kilku miesięcy przerwy przebudowano infrastrukturę linii nr 72 Zawada – Hrubieszów tak, aby szynobusy mogły kończyć jazdę na pobliskim Szopinku. Wyeliminowano to długie jazdy służbowe.
Warto podkreślić, że staraniem PKP PLK powstał kolejny przystanek Mokre. Jest on zlokalizowany w pobliżu zachodniej granicy miasta. Również inne prace, w tym planowana budowa łącznic omijających Rejowiec i Zawadę oraz projekty rewitalizacji linii nr 69 i 72, powinny przyczynić się do poprawy atrakcyjności korzystania z transportu kolejowego przy przejazdach w kierunku Lublina. Pracami objęto także fragmenty infrastruktury na ciągu komunikacyjnym Zamość – Zawada – Zwierzyniec – Stalowa Wola, co ma również przynieść wymierny efekt.
Co przyniesie przyszłość?
Nadchodzący czas może przynieść kolejne utrudnienia dla podróżnych zmierzających pociągami do Zamościa. Rykoszetem może odbić się ogólnopolski program modernizacji infrastruktury, którego skutkiem będą m.in. wydłużone czasy przejazdów na wielu trasach, oraz kierowanie ruchu na trasy objazdowe, np. jak linie nr 66 i 69. Nie wiadomo również, jak będą pracowały lokomotywy Gama, które (po zamknięciu linii nr 7 między Lublinem a Dęblinem) wykonywać mają więcej pracy niż dotychczas. Pozostaje mieć nadzieje, że mimo niesprzyjających okoliczności, sytuacja w przewozach do Zamościa ulegnie stabilizacji.