Priorytet dla pojazdów komunikacji miejskiej i płynniejszy przejazd przez miasto samochodem - to korzyści, jakie ma przynieść budowa obszarowego systemu sterowania ruchem. Zarząd Dróg i Transportu podpisał z firmą Sprint SA umowę na jego utworzenie - ostatnie zadanie wchodzące w zakres rozbudowy i modernizacji Trasy W-Z. Do systemu mają zostać podpięte 234 skrzyżowania w całym mieście. Wartość kontraktu to 78 milionów złotych.
Tramwaj przejedzie pierwszy
Fazy świateł na wszystkich podłączonych do systemu skrzyżowaniach zostaną dobrane tak, by umożliwić płynny przejazd tramwaju po którymś z głównych ciągów - Trasie Wschód-Zachód lub Łódzkiego Tramwaju Regionalnego. - Potrzeby ruchu samochodowego na przecznicach również zostaną wzięte pod uwagę, ale w drugiej kolejności, tak by przejazd tramwaju nie wywoływał paraliżu całego miasta - zastrzega jednak Piotr Grabowski z Zarządu Dróg i Transportu.
- Wszystkie pojazdy łódzkiego MPK zostaną wyposażone w nadajniki GPS, wysyłające sygnały do sterowników na skrzyżowaniach. One z kolei będą za pomocą specjalnych algorytmów dobierały długość poszczególnych faz świateł. W przypadku, gdy do skrzyżowania zbliżą się jednocześnie dwa pojazdy po dwóch przecinających się ulicach, algorytm wybierze sekwencję optymalną dla nich obydwu - wyjaśnia przedstawiciel wykonawcy systemu Łukasz Cysewski.
Automat pod kontrolą człowieka
W skład systemu wejdzie m. in. 120 kamer CCTV oraz 30 rozpoznających tablice rejestracyjne - te ostatnie będą służyły m. in. do odcinkowego pomiaru prędkości. Do pomiaru natężenia ruchu zostaną wykorzystane także pętle indukcyjne. Wszystkie 234 skrzyżowania zostaną połączone kablem światłowodowym, po którym dane będą przesyłane do Centrum Sterowania Ruchem. Stamtąd z kolei będą płynęły informacje zwrotne do sterowników.
Samo CSR zostanie przeniesione do nowej, przestronniejszej i nowocześniejszej siedziby (obecnie funkcjonuje ono w oficynie kamienicy przy Piotrkowskiej 175). W normalnych warunkach system będzie sterowany komputerowo, ale pod kontrolą operatorów. W sytuacji kryzysowej (np. wypadek) istnieje możliwość przełączenia na ręczne sterowanie.
Charakterystyczną cecha systemu ma być jego elastyczność. Ruch pojazdów indywidualnych będzie stale analizowany. Na podstawie informacji zebranych poprzez kamery i pętle momenty, w których następuje przełączenie świateł, oraz długość faz będą dostosowywane na bieżąco. - Wyregulujemy system tak, by brał pod uwagę także rowerzystów czy kierujących skuterami - zapewnia przedstawiciel "Sprintu" Marcin Duzinkiewicz. Należy jednak spodziewać się, że system będzie musiał być "docierany" przez pierwsze miesiące funkcjonowania.
Więcej na portalu Transport-Publiczny.pl