Powoli lecz systematycznie do amerykańskich miast powracają tramwaje. Na przykład w Houston w Teksasie istniejąca już linia wydłużona zostanie poza ścisłe centrum miasta.
Miasto Charlotte w Północnej Karolinie dobudowuje 10-milową linię z centrum na podmiejski uniwersytecki kampus. Fort Lauderdale na Florydzie zaplanowało specjalny podatek mający sfinansować pierwszy 2,7-milowy szlak. Cincinnati w Ohio i Kansas City podpisały już kontrakty na budowę swoich pionierskich tras, a Los Angeles zawarło umowę na roboty typu 'projektuj i buduj', które poprawią dostęp tramwajów do ogromnego lotniska LAX.
O tramwaju myśli też nadgraniczne El Paso. Nawet miasto-bankrut Detroit chce rozpocząć tej jesieni budowę 3-milowego odcinka. Z Ekwadoru zaś donoszą, że historyczne miasto Cuenca podpisało kontrakt z Alstomem na dostawę 14 Citadisow łącznie z budową sieci trakcyjnej i podstacji zasilania dla powstających tam linii tramwajowych (torowiska wykonują miejscowe firmy).