Trakcja Polska, firma kierowana przez Macieja Radziwiłła jest gotowa zapłacić za PRK-7, spółkę z grupy upadłego PRInż Holding, aż prawie o 30 mln zł więcej od oczekiwań syndyka.
Cen wywoławcza za 98,6-proc. pakiet PRK-7, spółki specjalizującej się w budownictwie kolejowym, wynosiła 40,5 mln zł. Tymczasem najwyższa oferta, jaką otrzymał syndyk upadłego PRInż Holding, do którego należała ta firma, opiewa na 70 mln. Złożyła ją Trakcja Polska, specjalizująca się w budowie sieci trakcyjnych, na czele której stoi Maciej Radziwiłł, a której znaczącym akcjonariuszem jest Consa - największa firma z sektora budownictwa kolejowego w Hiszpanii.
Konkurentów nie brakowałoKonkurentem Trakcji Polskiej w staraniach o PRK-7 był m.in. Zbigniew Opach, inwestor strategiczny Mostostalu Zabrze, który gotowy był wyłożyć 65 mln zł. Kolejne propozycje opiewały na 58 mln zł (zgłosił ją hiszpański Construcciones Rubau) i 52,5 mln zł (Strabag). Najoszczędniejszy w wydawaniu pieniędzy był Polimex-Mostostal, który chciał przejąć warszawską spółkę za 50,5 mln zł.
Uzupełniające się biznesy- PRK-7 to firma komplementarna wobec naszej spółki, świadczącej głównie usługi budowlano-montażowe dla PKP i Tramwajów. My specjalizujemy się w realizacji trakcji, a PRK-7 - w robotach torowych. Od wielu lat kooperujemy ze sobą - komentuje Maciej Radziwiłł, szef zwycięskiej Trakcji Polskiej. Przyznaje, że zaproponowana cena wynika m.in. z tego, że do PRK-7 należą atrakcyjne nieruchomości w Warszawie. Zwraca ponadto uwagę na to, że warszawska spółka specjalizuje się nie tylko w budownictwie kolejowym, lecz również ogólnym - głównie mieszkaniowym.
Zbigniew Opach nie odpuściNiewykluczone jednak, że transakcję przejęcia PRK-7 przez Trakcję Polską zablokuje jeszcze Zbigniew Opach, który zapowiadał próby unieważnienia przetargu. Inwestor dąży do "odwrócenia" upadłości PRInż Holding. Chce doprowadzić do zamiany postępowania obejmującego likwidację majątku na upadłość z możliwością zawarcia układu. Beneficjantem takiego scenariusza byłby niewątpliwie Mostostal Zabrze, do którego należy 33-proc. pakiet PRInż (w księgach spółki wyceniany jest na zero złotych).
Przypomnijmy, że to właśnie postawa Zigniewa Opacha doprowadziłaby do tego, że z ofertami na PRK-7 zapoznano się dopiero wczoraj, a nie 4 czerwca, jak pierwotnie planowano.
* Biznes prowadzony przez PRK-7, czyli świadczenie usług budowlano-montażowych w sektorze kolejowym, doskonale wpisuje się w profil działalności Trakcji Polskiej. Spółki od lat ze sobą kooperują (fot. R. Binek, commons.wikimedia.org).