W czasie trwania targów TransRussia prezez spółki Trade Trans Zbigniew Janicki udzielił wywiadu „Rynkowi Kolejowemu” na temat budowania pozycji, funkcjonowania oraz planów spółki Trade Trans.
Rynek Kolejowy: Trade Trans to jest największa spółka spedycyjna Polsce. W jaki sposób wygląda biznes spedycyjny na dzień dzisiejszy?
Zbigniew Janicki: Tak, Trade Trans to największa spółka spedycyjna kolejowa na terenie Polski. Równocześnie jesteśmy spółką z przewagą kapitału PKP Cargo International – czyli 55 % udziałów. Spółka istnieje na rynku już 21 lat, Zatrudniamy blisko 400 pracowników, Mamy 9 oddziałów w Polsce, mamy swoich agentów za granicą. a także sieć terminali logistycznych. Spółka jest obecna na wszystkich granicznych przejściach kolejowych, w polskich portach morskich oraz węzłach łączących korytarze transportowe północ-południe i wschód-zachód. Warto również zauważyć, że my przynosimy dziś dla PKP Cargo koło 1/7 całego przychodu PKP Cargo.
Jakie są przedsięwzięcia realizowane przez firmę na wschodzie? Z jakimi partnerami prowadzona jest współpraca?
My oczywiście współpracujemy nie tylko z PKP Cargo. Naszymi partnerami są spółki kolejowe naszych gościnnych krajów, ale nie tylko. Przez nich zapewniamy logistykę dla naszych klientów. Co się tyczy kierunku Wschodniego, to mamy tu wiele partnerów. Główne nasze działanie w kierunku wschodnim to przewozy z Chin przez Rosję i Białoruś. To jest główny nurt naszego działania w Rosji – przewozy do Polski i do reszty Europy i oczywiście w drugą stronę. Zajmujemy się również przewozami ponadgabarytowymi – to jest nasze „oczko w głowie”. Jesteśmy głównym specjalistą w tej dziedzinie w Polsce.
Nawet dzisiaj podpisaliśmy kontrakt na targach z firmą, którą działa na terenie Rosji. Będziemy przewozić transformatory, ponadgabarytowe elementy budowli i inny sprzęt specjalny. Warto zauważyć, że przewóz takich towarów wymaga specjalnego zabezpieczenia i specjalnej procedury przy przekraczaniu granicy. Rozpoczynamy współpracę z firmą, która w Rosji ma wagony oraz doświadczenie przewozów nie tylko kolejowych, ale i drogowych. W związku z tym mamy nadzieję, że nasze doświadczenie, które już mamy w Polsce, pozwoli nam przełożyć to na teren Rosji.
Oczywiście to nie tylko te rzeczy. Poza kontenerami i poza przesyłkami ponadgabarytowymi przewozimy również elementy metali, kształt do produkcji stali, elementy organiczne – nawozy. Również drewno jedzie za pośrednictwem Trade Transu do Polski i do różnych krajów Europy. Jeszcze na przykład te towary które przypływają do portów polskich – rozwozimy to na Ukrainę poprzez bądź samochody bądź kolej.
Jakie są najważniejsze problemy, z którymi musi borykać się przewoźnik, chcąc prowadzić interesy za naszą wschodnią granicą?
Przejście graniczne kojarzy się ze wspólną odprawą Białorusko-Polską. Wkrótce nastąpią zmiany: będziemy mogli robić tylko jedną odprawę zamiast dotychczasowych dwóch. Teraz to wygląda w taki sposób, że granica jest tylko jedna, a odpraw – dwie, czyli jest to podwójne przygotowywanie dokumentów, niezależnie od list przewozowych, które robimy. Mam nadzieje, że sytuacja wkrótce się polepszy. W kwestii celnych odpraw granicznych mamy jeszcze jednak sporo do uproszczenia. Generują one dodatkowe koszty dla polskiej strony, lecz również dla białoruskiej, czy ukraińskiej. I między innymi bierzemy udział w targach TransRussia po to, żeby te bariery likwidować.
Większość naszych relacji ze Wschodem wiąże się z ryzykiem tworzenia czegoś nowego. W tych wypadkach robimy tak zwaną dokumentację „na sucho”
Spółka zanotowała dobre wyniki za zeszły rok (przychody wyższe o prawie 30 proc., a przewozy wyższe o ponad 10 proc. niż w 2009 r.) oraz za I kwartał 2011 r. Czemu je zawdzięcza?
Przede wszystkim dzięki współpracy z PKP Cargo, które wspiera nasze działanie w zakresie przewozów. Polityka i strategia PKP Cargo przewiduje pewien podział na rynku. My zajmujemy się od lat przewozem międzynarodowym. Uporządkowanie rynku powoduje, że my po prostu poszerzamy nasz biznes dlatego, że mamy dobrą ofertę oraz dobrą organizację pracy.
Często przygotowanie kontraktu kosztuje nas dużo wysiłku i czasu. Czasem bywa tak, że czekamy kilkanaście miesięcy na to, by zacząć pracę w jakimś segmencie, np. konkurować z przewozami samochodowymi. Nasze dzisiejsze oferty są wymogiem czasu – wszystkie koleje, wszyscy spedytorzy liczą koszty, i ich działalność nakierowana jest na to, żeby obniżyć te koszty, więc nie da się dziś wysłać np. jednego wagonu - to robi się mało konkurencyjne w stosunku do ceny, którą oferują przewozy samochodowe. Nasza działalność orientuje się na to, żeby wspierać PKP Cargo poprzez elementy logistyczne.
Jakie znaczenie dla firmy mają plany zwiększenia udziałów PKP Cargo w spółce (ostatnio zgodę na to wyraził Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów)?
Oczywiście spółka Trade Trans nie ma dominujących pozycji wśród nawet spółek spedycyjnych, chociaż ma największy udział w przewozach kolejowych za pośrednictwem PKP Cargo. Spółki prywatne są przewoźnikami, jednocześnie są też spedytorami. My, oferując pełną gamę usług, zyskujemy nie tylko na tym, że naszym przewoźnikiem jest PKP Cargo, lecz także na tym, że mamy pozwolenie na przewozy towarów, na które certyfikatów nie mają inne spółki. Warto zauważyć, że bardzo dynamicznie pracujemy na tworzeniu szybkiej operatorskiej obsługi na granicach. Dzięki temu będziemy szybsi.
Czy są jakieś szczególne rezultaty uczestnictwa w targach TransRussia?
Rezultatami nazwałbym, tutaj przede wszystkim: kontakty z osobami, które zajmują się przewozami w Rosji i Kazachstanie. Również kontakty z naszymi partnerami, np. z Czech i ze Słowacji. Plusem takich targów jest to, że z wieloma potencjalnymi partnerami można spotkać się bezpośrednio na takim gruncie. Efekty spotkań później przekładają się na nasze kontrakty.
Jeśli chodzi o zawieranie kontraktów, to przypomnę, że jesteśmy tylko i wyłącznie reprezentantem PKP Cargo. To oznacza, że nie współpracujemy i nie kooperujemy z innymi prywatnymi przewoźnikami. Korzystamy ewentualnie z przewozów, które nam oferują kolejowi partnerzy zagraniczni – np. w Czechach. Teraz PKP Cargo jest w trakcie starania się o kolejny certyfikat na przewozy na terenie Austrii, a dzięki temu my też zyskamy.