– Kumulacja zamówień na wyroby dla inwestycji kolejowych jest nieunikniona. Będzie ona tym większa im później pojawią się zamówienia na wyroby. Zamawiający, PKP PLK, ma wysoko ustawioną poprzeczkę. Musi zadbać o jakość dokumentów przetargowych tak, aby minimalizować czas między ogłoszeniem przetargu a podpisaniem umowy. Musi zapewnić ciągłość ogłaszania przetargów – mówi Krzysztof Niemiec, wiceprezes zarządu Track Tec.
Rynek Kolejowy: Coraz częściej pojawiają się pytania o dostawy wyrobów dla infrastruktury kolejowej w nadchodzącej kumulacji zamówień. Czy te niepokoje mają realne podstawy?
Krzysztof Niemiec, wiceprezes zarządu Track Tec S.A: Kumulacja zamówień na wyroby dla inwestycji kolejowych jest nieunikniona. Będzie ona tym większa im później pojawią się zamówienia na wyroby. Tu nie rok czy miesiąc, ale każdy dzień zwłoki ma istotne znaczenie. Sumuje się niewykorzystany, od prawie 3 lat, potencjał produkcyjny zakładów a skokowy wzrost zamówień mieć będzie swoje konsekwencje. To, niestety, sytuacja nieodwracalna, która jest wyliczalną, konkretną stratą wielkości produkcji dla krajowej infrastruktury kolejowej.
Jakie więc mogą być konsekwencje?
Oczywiście producenci mają pewne możliwości maksymalizacji produkcji, ale spowodują one istotny wzrost kosztów, związanych choćby z pracą ciągłą, całodobową, również w dni wolne. Do tego koszty zwiększonych zakupów materiałów do produkcji, czy energii. To tylko podstawowe źródła wzrostu kosztów, a kontynuowanie dotychczasowej praktyki finansowania zakupu wyrobów przez wykonawców robót rodzi kolejne. To efekt pozyskiwania, od inwestora, środków na zakupy wyrobów stanowiących 80% ich wartości. Wyjątkiem był okres pandemii, w którym PKP PLK przeznaczała na te zakupy 90%. Wykonawca zamawiał wyroby, płacąc za wyprodukowane te 80% ceny a pozostałe 20% po ich odbiorze i zabudowie, często po wielu miesiącach. W efekcie pokrycie tej luki spada na producenta.
Zatem spodziewać się trzeba znaczącego wzrostu cen wyrobów?
To nieuniknione, zgodne zresztą z regułami rynku. Poza wymienionymi przyczynami, wzrost cen wyrobów wynikać będzie z faktu, że obecny ich poziom, w okresie drastycznie zmniejszonych zamówień, balansuje często na granicy opłacalności, w praktyce na poziomie nieakceptowalnym biznesowo.
Czyli potrzebą chwili jest pilne przyspieszenie w inwestycjach kolejowych.
Właśnie tak. Przede wszystkim dla przerwania procesu kumulacji problemów wynikających z ich zastoju. Tym bardziej że już obecne konsekwencje będą bardziej dotkliwe od tych, które wystąpiły w 2018 roku, a może nawet zwielokrotnione. Wtedy wydatki na modernizację infrastruktury kolejowej w kolejnych latach wyniosły: 5,6 mld zł w 2017, 7,2 w 2018 i 9,1 mld zł w 2019 roku. Tak więc na przestrzeni 3 lat wzrost wydatków wyniósł ok. 3,5 mld zł. Przełożyło się to na problemy roku 2018, bardzo dotkliwe dla całego rynku. Wystąpił brak możliwości pozyskania tłucznia i innych materiałów, ale też skokowy wzrost zamówień na wyroby. Były również poważne problemy logistyczne z dostawami na budowy w infrastrukturze transportowej, w tym na inwestycje kolejowe.
Poważną konsekwencją był niespotykany dotąd wzrost wartości ofert w przetargach. I tak: między sierpniem 2017 a lutym 2019 PLK ogłosiła 76 przetargów o wartości 19 mld zł. Średnia najniższych ofert wyniosła 28,4 mld zł a najwyższych 36 mld zł! To odpowiednie o 49 i 89 % więcej od środków przeznaczonych przez inwestora na sfinansowanie zadań. W efekcie 23 przetargi zostały unieważnione. A to następstwo wzrostu wydatków tylko o 3,5 mld zł. Obecnie ma on być zdecydowanie większy, w podobnym stopniu konsekwencje.
Uzasadnione oczekiwania i potrzeby uczestników rynku są więc ogromne. To stawia wysokie wymagania przed jego uczestnikami.
To poważne wyzwanie: jak nadrobić nagromadzone zaległości w krótkim, skumulowanym okresie czasu, a do tego zrealizować zamierzenia planowane w III unijnej perspektywie i w nowym KPK. Zamawiający, PKP PLK, ma wysoko ustawioną poprzeczkę. Musi zadbać o jakość dokumentów przetargowych tak, aby minimalizować czas między ogłoszeniem przetargu a podpisaniem umowy. Musi zapewnić ciągłość ogłaszania przetargów.
Powinien przeznaczać zaliczki na wyprzedzające zakupy wyrobów, przez wykonawców, w wysokości 100% ich wartości. To pozwoli wykonawcom kupować wyroby dla przyszłych zadań inwestycyjnych. Osiągają w ten sposób pewność pozyskania, tak ważną w pikach zamówień. Producenci natomiast mieć będą wykorzystane moce produkcyjne a organizacja ewentualnych depozytów to kwestia do uzgodnienia między stronami kontraktu.
Wszyscy zaangażowani w procesy inwestycyjne w infrastrukturze kolejowej muszą mieć świadomość potrzeby osiągnięcia stanu normalności w ich realizacji. To także konieczność wyciągnięcia wniosków z problemów, z którymi mieliśmy do czynienia w latach poprzednich. Niewątpliwie, istotnym warunkiem sprawnej, terminowej realizacji zwiększonych inwestycji będzie ciągłość dostaw wyrobów. To niezwykle ważne dla inwestora i wykonawców robót. Stąd głos producenta, w sytuacji przedłużającego się okresu niskich zamówień na rynek krajowy, dla minimalizacji konsekwencji tego stanu.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.