Tor w Żmigrodzie wkrótce także z systemami zmiennego zasilania

– Posiadanie w kraju własnego ośrodka, testowego okręgu badawczego, jest czymś bardzo istotnym z punktu widzenia możliwości bezpiecznego testowania krajowych produktów – zauważa dr Andrzej Żurkowski, dyrektor Instytutu Kolejnictwa, który obecny był na ministerialnej konferencji dotyczącej Kolei Dużych Prędkości. Jak podkreślił doktor, okręg badawczy w Żmigrodzie jest wyłącznie jednym z ośmiu obiektów tego typu na świecie. Do wybudowania własnego toru doświadczalnego szykują się także Ukraińcy. Na razie zwrócili się o pomoc do polskiego Instytutu Kolejnictwa. – To świadczy, że jest to projekt wyjątkowy. Warto zatem jak najlepiej wykorzystać jego możliwości – dodał Żurkowski.

Instytut Kolejnictwa prowadzi badania wszystkich aspektów, które dotyczą kolei – od pojazdu po infrastrukturę, systemy zasilania, lakiernictwo czy herbicydy służące do odchwaszczania obszarów kolejowych. – Przed zaimplementowaniem jakiegokolwiek rozwiązania w infrastrukturze lub przed dopuszczeniem pojazdu do eksploatacji niezbędne jest przeprowadzenie badań w laboratorium Instytutu – podkreśla dr Artur Rojek z Instytutu Kolejnictwa. Dopiero później pojazd sprawdzany jest w warunkach eksploatacji rzeczywistej. Jak podaje, Instytut prowadzi bardzo dużo badań właśnie na torze doświadczalnym koło Żmigrodu.

Pierwsza jazda Pendolino była w Żmigrodzie

Nic dziwnego zatem, że plany rozwoju dotyczą doposażenia Okręgu Doświadczalnego, na który składa się przede wszystkim prawie 8-kilometrowa pętla. Jednak całość sieci obejmuje łącznie 10 torokilometrów szybkich torów. Obiekt jest istotny przede wszystkim w przypadku pojazdów prototypowych, które jeszcze nigdzie nie jeździły, bo pozwala w sposób bezpieczny i niezagrażający ruchowi przeprowadzić wszelkiego rodzaju badania eksploatacyjne. – Pierwsza samodzielna jazda Pendolino z własnym napędem odbywała się właśnie na torze koło Żmigrodu – zdradził Rojek.

Tor koło Żmigrodu wypracował już swoją renomę. Jak się okazuje, jest to jedyne miejsce, gdzie w bezpieczny sposób można przeprowadzać bardzo skomplikowane badania zderzeniowe. Korzystają z tego nawet Koreańczycy, którzy przyjeżdżają do polskiego Instytutu wykonywać badania. Teraz ośrodek koło Żmigrodu ma zaoferować znacznie więcej, bo plany zakładają doposażenie obiektu o nowe rozwiązania. – Ma to zaspokoić apetyty naszego przemysłu – komentuje Rojek.

Przetestują zmienne zasilanie

Instytut Kolejnictwa przewiduje rozwój infrastruktury badawczej o nowe układy zasilania sieci trakcyjnej o systemy 25 kV 50 Hz i 15 kV 16,7 Hz. – Myślimy również o założeniu systemów dla metra i tramwajów. Z tego względu planujemy też przebudowę układu sieci jezdnej, przebudowę systemu sieci powrotnej i ochrony przepięciowej dla systemów AC i DC, tak żeby można ją było wykorzystywać w systemach stało- jak i zmiennoprądowych – wyjaśnia Rojek.

Dalsze plany zakładają także budowę systemu ERTMS 2 wraz z GSM-R. Instytut chce też zwiększyć potencjał laboratorium zwarciowego, jak i zbudować stanowiska do badań urządzeń w systemach zmiennoprądowych 25 kV 50 Hz oraz 15 kV 16,7 Hz. Na torze doświadczalnym znalazłyby się cztery stacje separacji systemów, tak żeby można było uzyskać na połowie okręgu system np. 3 kV, a na drugiej połowie 25 kV. Pozwoliłoby to symulować przejście między systemami oraz badać pojazdy wielosystemowe. Jest to niezwykle istotne, gdyby przyjęto w Polsce realizację modelu mieszanego KDP, gdzie pociągi konwencjonalne, a także dużych prędkości, wzajemnie wykorzystywały swoją infrastrukturę.