Remont przystanku kolejowego w tomaszowskiej dzielnicy Białobrzegi zakończył się w październiku 2015 r. Już w grudniu przestały się tam zatrzymywać pociągi pasażerskie, a po kolejnych dwóch miesiącach media donosiły o dewastacji świeżo oddanej do użytku, ale już niewykorzystywanej infrastruktury. Na powrót połączeń trzeba było czekać pięć lat – po tak długim czasie niezbędne były kolejne prace przygotowawcze.
W grudniu 2015 r. samorząd województwa łódzkiego zaprzestał finansowania dwóch ostatnich par pociągów z Koluszek przez Tomaszów Mazowiecki do Drzewicy. Tym samym z obsługi pociągami regionalnymi wyłączony został odcinek z Tomaszowa do Drzewicy. Zaledwie kilka tygodni przed wstrzymaniem ruchu otwarty został po remoncie przystanek Tomaszów Mazowiecki-Białobrzegi, a sprawa zamknięcia dopiero co oddanego do użytku peronu odbiła się szerokim echem w regionalnych mediach.
Symbol braku koordynacji działań różnych instytucji Remont przystanku w dzielnicy Białobrzegi prowadzony był w latach 2014 – 2015. – Peron zyskał wówczas nową nawierzchnię, wiatę i oznakowanie. Prace te zostały zrealizowane w ramach rewitalizacji linii kolejowej nr 22 Tomaszów Mazowiecki – Radom – mówi Rafał Wilgusiak z Zespołu Prasowego PKP Polskich Linii Kolejowych. Przypomina, że po zakończeniu robót na odcinku Tomaszów – Radzice, z którego korzystają pociągi dalekobieżne zjeżdżające na Centralną Magistralę Kolejową w kierunku Krakowa, dopuszczalna prędkość została podniesiona do 100 – 120 km/godz.
Po pięciu latach od zakończenia remontu peron wymagał jednak przygotowań do ponownego przyjęcia podróżnych związanego z
inauguracją przewozów Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej do Drzewicy. Nasz rozmówca wskazuje, że odświeżone zostały m.in. ławki i wiata. To zresztą nie dziwi, bo w okresie braku obsługi infrastruktura była niszczona. „Przystanek szybko stał się sławny na całą Polskę jako symbol braku koordynacji między spółkami kolejowymi i samorządami odpowiedzialnymi za koleje. Szybko padł też ofiarą chuliganów, którzy wybrali sobie to miejsce do imprezowania” – relacjonowała w lutym 2016 r. w „Dzienniku Łódzkim” lokalna dziennikarka Beata Dobrzyńska.
Naprawa po aktach wandalizmu W ciągu trzech miesięcy od oddania peronu po remoncie miały zostać wybite wszystkie szyby w stojących tam elementach małej architektury. Według opisu gazety już wtedy zniszczone zostały też tablice informacyjne i kosz na śmieci. Przystanek w Tomaszowie nie był jedynym, który wymagał przygotowania przed inauguracją nowej linii ŁKA. Na pozostałych zakres prac był nieco większy.
– Przygotowaliśmy przystanki Brzustów, Antoninów, Dęba Opoczyńska i Radzice. Zamontowano i sprawdzono gabloty informacyjne oraz oznakowanie, ustawiono dodatkowe ławki – opisuje Rafał Wilgusiak z PKP PLK. Zarządca infrastruktury nie poinformował nas o koszcie wykonanych w zeszłym roku robót.