Remont torów w okolicy Tomaszowa Mazowieckiego przeciągnie się do 10 października. PKP PLK nie otworzyła szlaku we wrześniu, bo rozwiązała umowę z wykonawcą robót na CMK, skąd miały pochodzić materiały staroużyteczne do wykorzystania na linii nr 22. Pociągi dalej kierowane są trasami objazdowymi, ale znacznie zmieniła się organizacja komunikacji zastępczej.
O ponad miesiąc przedłuży się trwający od 16 czerwca remont linii nr 22 pomiędzy Tomaszowem Mazowieckim a posterunkiem Radzice. Na 22-kilometrowym odcinku PKP PLK prowadzi naprawę bieżącą torowiska. Prace miały zakończyć się ostatniego dnia sierpnia, ale zarządca infrastruktury wciąż nie przywrócił ruchu na zamkniętym fragmencie. – Pociągi powrócą na swoje trasy od kolejnej korekty rozkładu jazdy pociągów, czyli od 11 października – zapowiada Maciej Dutkiewicz z wydziału prasowego Polskich Linii Kolejowych.
Opóźnienia na CMK przekładają się na sąsiednią linię
Prace opóźniły się z dość zaskakującego powodu: na czas nie były gotowe staroużyteczne materiały torowe. – Do prac remontowych na trasie łączącej Tomaszów Mazowiecki z Radomiem używamy materiałów dobrej jakości pochodzących z modernizowanej stacji Szeligi na Centralnej Magistrali Kolejowej – mówi Maciej Dutkiewicz. – Miał dostarczyć je wykonawca, z którym rozwiązaliśmy umowę ze względu na niezadowalające tempo prac. Nowy wykonawca, PNUIK Kraków sp. z o.o., przeprowadzi prace na stacji zgodnie z harmonogramem do 10 października – zapewnia.
Komunikacja zastępcza i długie objazdy
Jeszcze przez pięć tygodni duże utrudnienia czekają więc na pasażerów dwóch par kursujących na tej trasie pociągów regionalnych. Przewozy Regionalne utrzymały trasy autobusów zastępczych relacji Tomaszów – Drzewica i Tomaszów – Radom (po jednej parze). – Informacja o dalszych kursach kolejowej komunikacji autobusowej była umieszczona w wydawnictwach rozkładu jazdy przekazanych do publicznej wiadomości ze znacznym wyprzedzeniem – podkreśla Aleksandra Maj, naczelnik działu handlowego łódzkiego oddziału PR.
Zmienionymi trasami wciąż kursują natomiast dwie pary pociągów TLK z Krakowa do Poznania i Szczecina. Zamiast przez Tomaszów i Łódź składy kierowane są przez Koniecpol, Częstochowę i Zduńską Wolę-Karsznice, omijają więc największą na swojej drodze aglomerację łódzką. PKP Intercity znacznie zmieniło zasady funkcjonowania komunikacji zastępczej dla Łodzi. W czasie wakacji przewoźnik uruchamiał kursy łącznikowe do Karsznic obsługiwane jednostkami ED74. – Do października jeździmy autobusową komunikacją zastępczą – mówi Beata Czemerajda z biura komunikacji i public relations PKP Intercity.
Autobusem szybciej niż pociągiem
Choć pasażerowie muszą pokonać część drogi autobusem zamiast koleją, decyzja znacznie podnosi atrakcyjność przesiadkowych połączeń. Oprócz kursów uruchomionych w śladzie jeżdżących do końca sierpnia pociągów wahadłowych Łódź Kaliska – Zduńska Wola Karsznice – Łódź Kaliska w trasę wyruszyły bowiem także dodatkowe autokary nietypowej relacji Koło – Włoszczowa Północ oraz dublujące je na części trasy relacji Łódź Kaliska – Koniecpol, a także Łódź Kaliska – Koło z wjazdem do Kutna. Pozwoliło to skrócić czas przejazdu z Łodzi do Krakowa do około pięciu godzin (w wakacje – sześć), zaś do Poznania do 2 godz. 45 min. (wcześniej cztery godziny).
Dodatkowym atutem jest przywrócenie możliwości skorzystania z połączeń przez mieszkańców Tomaszowa Mazowieckiego, do którego zajeżdżają autokary. To 65-tysięczne miasto było przez dwa i pół miesiąca praktycznie odcięte od sieci kolei dalekobieżnej.