Pesa twierdzi, że zbuduje wszystkie zamówione wagony, lokomotywy, zespoły trakcyjne i tramwaje do 31 grudnia. W wypadku PKP Intercity i, prawdopodobnie Tramwajów Warszawskich, zabraknie jednak do tego terminu czasu na pełny rozruch pojazdów.
– Wymagania PKP Intercity są przy odbiorach Dartów bardzo wysokie, muszę podkreślić, że pracownicy spółki pilnują jej interesów bardzo skrupulatnie. Ale obie strony muszą znaleźć rozwiązanie i tym rozwiązaniem jest dzisiejsze porozumienie (więcej na ten temat TUTAJ). Podkreślam – pociągi powstaną do końca roku – zabraknie jednak czasu na ich testy przez przewoźnika. Mamy świadomość, że przed nami święta i nie będzie on miał do dyspozycji tylu pracowników, aby pociągi przetestować przed 1 stycznia. To zostanie przeniesione na przyszły rok – powiedział prezes Pesy, Tomasz Zaboklicki.
Obecnie (17 grudnia), jak poinformował producent, 12 pociągów Dart jest gotowych, trwają odbiory tych pojazdów przez PKP Intercity. Reszta jest w różnym stopniu zaawansowania, od 30 do 90 procent. Wszystkie pociągi są już w halach, trwa ich montaż. PKP Intercity nalicza już jednak kary za nieterminową dostawę pociągów.
Sprawa kar umownych jest sprawą prawników
– O karach dla naszej firmy, które nalicza PKP Intercity, będziemy jeszcze dyskutowali. Zostawiamy to prawnikom – uciął rozmowę na ten temat prezes Pesy. Krótko odpowiedział też na pytanie dotyczące ewentualnej konieczności zwrotu unijnej dotacji, jeśli pociągi nie zostaną dostarczone do końca roku.
– Z naszego punktu widzenia ryzyko, że będzie musieli pokryć dofinansowanie unijne, jest bliskie zeru. Jednak to zastrzeżenie pojawiło się w umowie z PKP Intercity, ponieważ przewoźnik chce się w ten sposób zabezpieczyć – powiedział.
Czasu za mało, ale nie z winy Pesy
Po raz kolejny padło pytanie o to, czy bydgoski zakład nie wziął na siebie zbyt dużo pracy. I po raz kolejny firma temu zaprzeczyła, wyliczając przy tym powody opóźnień w realizacji kontraktów. Zdaniem Pesy dotyczą one na przykład zmiany zasad przyznawania homologacji na początku roku.
– Ta zmiana opóźniła nas o trzy miesiące. Można było ją zrobić na początku 2016 roku, nikt na Polskę nie nakładał obowiązku, by robić to wcześniej. Rejestrowaliśmy też spore opóźnienia w rozpisywaniu przetargów. Tak działo się z przetargiem na Darty, przetargi w miastach na dostawy tramwajów też były ogłaszane z opóźnieniem, czego przykładem jest Kraków czy Bydgoszcz. Rozczarowaliśmy się także niektórymi dostawcami – mówił prezes Pesy.
Tomasz Zaboklicki po raz kolejny powiedział, że Pesa na zbudowanie Dartów od podstaw miała 13 miesięcy, konkurencja w postaci Stadlera dostała na przekazanie pociągów do PKP Intercity 17 miesięcy, a Pendolino można było produkować i odbierać jeszcze dłużej.
– Chcielibyśmy, aby polscy producenci byli traktowani nie lepiej niż inni, ale tak samo – podkreślił Tomasz Zaboklicki.
Dart uzyska certyfikat TSI i będzie rozwijany
– Z Dartem będziemy chcieli iść dalej, na inne rynki. To jest konstrukcja przygotowana do dalszego rozwoju. Nie zdradzę na razie gdzie, nie chcemy oddawać pola konkurencji – powiedział Zaboklicki, który odniósł się również do uzgadnianych z PKP Intercity wariantów wyposażenia, o których rozmawialiśmy z prezesem PKP Intercity Jackiem Leonkiewiczem.
– Tak naprawdę dopiero przy ósmym wyprodukowanym Darcie ustaliliśmy z PKP Intercity, co jest standardem wykończenia pojazdów. Na przykład PKP Intercity chciało, aby poręcze nie były matowe, ale śliskie, uwagi dotyczyły także półek w pojeździe – mówił Zaboklicki.
Maciej Maciejewski, dyrektor marketingu krajowego w Pesie, wytłumaczył dziennikarzom na czym polega kwestia braku certyfikatu TSI w pociągach Dart.
– Faktycznie uzyskaliśmy zezwolenie na niezgodność z TSI, co jest trochę mylące, ponieważ pojazd został zbudowany zgodnie z TSI i wszystkie testy homologacyjne i badania zostały wykonane przez Instytut Kolejnictwa. Natomiast z uwagi na czas i na to, że stosunkowo niedawno IK otrzymał możliwość certyfikacji w zakresie TSI, musieliśmy iść „drogą na niezgodność”. Domówiliśmy się z PKP Intercity, że dokumenty na zgodność z TSI będziemy uzyskiwali w przyszłym roku. Ten proces już jest w trakcie. W tej chwili mamy certyfikaty na trzy kategorie norm TSI, między innymi dotyczące dostępności dla osób niepełnosprawnych i przejazd tunelami. Czekamy na odcinek torów PLK, gdzie będziemy przeprowadzać testy komunikacji pojazdu z infrastrukturą według norm TSI, liczymy, że taki odcinek będzie dostępny w pierwszym kwartale 2016 roku. Składamy dzisiaj wniosek do UTK o certyfikacje Darta na pełną zgodność, idziemy więc tą samą drogą, którą poszedł Stadler – powiedział Maciej Maciejewski.
Zdaniem Pesy czas oczekiwania na pełną certyfikację TSI, nie będzie brany przez PKP Intercity przy naliczaniu kar umownych.
Deadline: 23:59, 31 grudnia
Ostatni pojazd miał być dostarczony do PKP Intercity 15 grudnia. Jak dotąd przewoźnik odebrał jeden z dwudziestu produkowanych pociągów, który 17 grudnia rozpoczął jazdy testowe przed wdrożeniem do eksploatacji z pasażerami. Czy w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia w bydgoskiej Pesie strzelą korki od szampana?
– W firmie nie można spożywać alkoholu. Ale mam nadzieję, że spotkamy się z pracownikami i będziemy świętować w inny sposób – powiedział Tomasz Zaboklicki na koniec spotkania z dziennikarzami.