TLK Zielonogórzanin ma wrócić, bo PLK przesunęło zamknięcie linii na wrzesień

O wyjaśnienie przyczyn wprowadzenia istotnych ograniczeń w ruchu pociągów między stolicą kraju a Zieloną Górą apelowali nie tylko miejscy radni, ale również posłowie. Poseł Paweł Pudłowski zaznacza, że ostatni pociąg do Zielonej Góry odjeżdża obecnie z Warszawy o 14:50, a późnowieczorny TLK Zielonogórzanin zmienił nazwę na TLK Warta i dojeżdża jedynie do Poznania i Gorzowa. Poseł zaznacza, że nie da się tego wytłumaczyć remontami torów między Poznaniem a Zieloną Górą, bowiem takie na tym odcinku nie mają miejsca.

PKP Intercity w piśmie do radnych i prezydenta Zielonej Góry przyznaje, że „brak bezpośredniego wieczornego połączenia z Warszawy do Zielonej Góry (…) może być problematyczny”. I wyjaśnia dlaczego pociągu nie ma.

– Na linii kolejowej nr 358 wskazano, że na odcinku Zbąszynek – Sulechów od 1 lutego 2019 zaplanowana jest całkowita przerwa w ruchu. Jednakże (…) PKP PLK w trakcie prac nad RRJ 2018/2019 przesunął termin wprowadzenia zamknięcia na dzień 1 września 2019 – wskazuje w piśmie PKP Intercity, dodając, że wprowadzenie zmiany odbyło się zbyt późno, by spółka mogła przywrócić „Zielonogórzanina”. Przewoźnik podkreśla, że w tej sytuacji doraźnym sposobem na zwiększenie liczby połączeń do Warszawy stał się pociąg IC Konopnicka, który zestawiony jest z ezt Dart. Kursuje on z Zielonej Góry do stolicy nietypowo, bo przez Wrocław.

PKP Intercity uważa jednak, że przy braku prac między Zieloną Góra a Poznaniem pociągi do Warszawy jadące najkrótszą trasą powinny wrócić do rozkładu od marca.

– PKP Intercity wystąpiły do PKP PLK z wnioskiem o uruchomienie łącznika do Zielonej Góry od pociągu TLK Gombrowicz (odjazd z Warszawy Centralnej o godz. 19:53) oraz uruchomienie nocnego łącznika do pociągu TLK Uznam, zapewniającego dojazd do stolicy na godz. 7. Zmiany te będą mogły wejść w życie od korekty rozkładu jazdy, która zacznie obowiązywać od 9 czerwca 2019 roku – czytamy.

Standardowo w takiej sytuacji do listu skierowanego do radnych dołączono informację, że przewoźnik wraz z PKP PLK i Ministerstwem Infrastruktury pracuje nad możliwie najlepszą ofertą, nawet w obliczu licznych modernizacji, które często skutkują zamknięciem linii. O to, dlaczego niemożliwe było uruchomienie TLK Zielonogórzanin w terminie do 1 lutego i o powody przesunięcia remontu linii 358 zapytaliśmy już PKP PLK.