22 grudnia 2020, po wielu latach, na Magistrali Podsudeckiej ponownie pojawiły się pociągi dalekobieżne. Niestety zdarza się zastępowanie pociągów autobusami komunikacji zastępczej, co nie jest ani wygodne, ani korzystne z punktu widzenia czasu przejazdu.
Pociąg TLK Sudety
relacji Jelenia Góra – Kraków, jedzie przez Wałbrzych, Jaworzynę Śląską, Świdnicę, Dzierżoniów, Kamieniec Ząbkowicki, Nysę, Kędzierzyn-Koźle, Gliwice, Katowice i Jaworzno. Na całej trasie prowadzi go czeska lokomotywa serii 754, popularnie nazywana „Nurkiem”. Niestety przez prawie miesiąc od uruchomienia pociągu niecodziennie udało się sprawić, że nie był zastępowany autobusem...
– Zastępcza komunikacja na odcinku Kędzierzyn-Koźle – Jelenia Góra – Kędzierzyn-Koźle (od tej stacji pociąg był prowadzony lokomotywą elektryczną) była wprowadzona w dniach 3 i 11 oraz 16 stycznia w związku z sytuacjami awaryjnymi. W jednym przypadku spowodowane to było usterką w wyniku kolizji ze zwierzyną leśną, w drugim doszło do uszkodzenia zestawu kołowego wskutek niesprzyjających warunków atmosferycznych. 16 stycznia natomiast w lokomotywie nastąpiła awaria czujnika paliwa – poinformowała nas Agnieszka Serbeńska z biura prasowego PKP Intercity. Jak się dowiedzieliśmy, od 16 stycznia połączenie wykonywane jest bez przeszkód.
Od 10 stycznia kolejny pociąg PKP Intercity przejeżdża przez Magistralę Podsudecką. Mowa o TLK Kormoran, którego grupa wagonów łączy Polanicę-Zdrój z Olsztynem.
Więcej na ten temat piszemy tutaj.