Jak informowaliśmy wczoraj, Ministerstwo Środowiska chce zapobiec prawdziwej pladze budowania ekranów akustycznych przez zmiany w rozporządzeniach i prawie. Kampania Tiry na Tory opublikowała sprzeciw dla tego pomysłu. Co gorsza, konsultacje trwały tylko 5 dni!
Właściwie Ministerstwo Środowiska opublikowało swoją informację prasową dotyczącą planów zmiany rozporządzenia dopiero po tym, jak zakończyły się pięciodniowe konsultacje w tej sprawie. We czwartek 6 września Ministerstwo Środowiska wysłało do uzgodnień projekt rozporządzenia znacznie liberalizującego normy hałasu w Polsce. Natomiast opinie o nim można było wysyłać tylko do godz. 14.00 we wtorek, 11 września. Wtedy też Ministerstwo dało znać o swoim pomyśle.
- Jeżeli zmiana stanie się prawem, w dużej mierze zalegalizuje brak skutecznych działań na rzecz walki z hałasem na poziomie krajowym i samorządowym. Zmiana ta dokonuje się na wniosek samorządów, w tym Warszawy. Miasta chcą oszczędzać na ekranach akustycznych. Dopuszczalne limity wzrosną nawet o kilkanaście decybeli - ostrzega kampania Tiry na Tory.
Ministerstwo w rozesłanym materiale twierdzi że poluzowanie norm hałasu nie ma żadnego wpływu na ochronę środowiska. - Takie podejście czyni wątpliwym sens jakiejkowiek regulacji norm hałasu.” – twierdzi Wojciech Makowski z kampanii “Tiry na tory”. Według Ministerstwa, zmiana przyniesie wyłącznie pozytywne skutki finansowe – samorządy budujące nowe drogi oszczędzą na ekranach akustycznych. - Takie podejście w ogóle nie uzględnia kosztów chorób powodowanych przez hałas – dodaje Makowski.
- Przekroczenia dopuszczalnych limitów hałasu to nie jedyny problem polskiego transportu. Inne to wzrastające zanieczyszczenie powietrza i duża ilość wypadków. Dla wszystkich trzech są wspólne rozwiązania. Sprowadzanie walki z hałasem do budowania ekranów to błąd. Ekranami wycisza się autostrady na terenach zamiejskich. W miastach należy zastosować inne środki: uspokojenie ruchu, w tym poprzez zwężanie pasów ruchu. które w polskich miastach są o metr szersze niż w krajach zachodniej Europy. Poza tym przenosić ruch osobowy na transport zbiorowy i rowery. Transport towarów trzeba stopniowo przenosić z tirów na kolej, a w tych ciężarówkach, które pozostaną, skutecznie kontrolować przestrzeganie limitów wagi – radzą aktywiści kampanii w opinii przesłanej do Ministerstwa.