– Mam nadzieję, że jeśli Elżbieta Bieńkowska zostanie komisarzem, to przełamie dotychczasowe doświadczenia, w których polscy komisarze nie dbali, w moim przekonaniu, o interesy naszego kraju – powiedział „Rynkowi Kolejowemu” Krzysztof Tchórzewski, poseł PiS, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury.
Wicepremier Elżbieta Bieńkowska jest – według informacji „Faktu”, które w rozmowie z „Rynkiem Kolejowym” potwierdził, nieoficjalnie, jeden z posłów PO – poważnym kandydatem do objęcia stanowiska w Komisji Europejskiej. Według „Dziennika Zachodniego”, ma szansę objąć, niezwykle ważną dla Polski, tekę komisarza ds. energii.
– Poprzez dużą dbałość o wizerunek, co bez wątpienia potrafi, pani premier Bieńkowska ma dobrą opinię w UE. Pytanie, jak dużo będzie chciała zrobić dla Polski. Jako kraj możemy na tym dużo zyskać, ale to właśnie zależy od pani Bieńkowskiej. Dotychczasowi polscy komisarze [Danuta Huebner i Janusz Lewandowski – red.] stawali się od razu bezstronnymi urzędnikami Unii i do nich dostęp z polskimi sprawami był utrudniony. A to nie jest nic nagannego, żeby komisarz pomagał krajowi, z któremu pochodzi. Życzyłbym, żeby pani Bieńkowska przełamała dotychczasowe doświadczenia Polski w tej kwestii – powiedział „RK” Krzysztof Tchórzewski.
Zdaniem posła PiS, szanse Elżbiety Bieńkowskiej rosną z tego względu, że jest ona najbardziej zaufanym współpracownikiem Donalda Tuska. – Nie widać osoby, z którą premier współpracowałby bliżej. Jeśli rzeczywiście ma szansę, żeby objąć europejskie stanowisko, to dość logiczną byłaby sytuacja, w której pociągnąłby za sobą wicepremier Bieńkowską – ocenił Tchórzewski.
Grabarczyk nie unikał merytorycznych polemik. Olbrycht? Raczej się nie zgodzi
Poprosiliśmy też posła PiS o ocenę wicemarszałka Sejmu Cezarego Grabarczyka i europosła Jana Olbrychta, czyli polityków, którzy – według nieoficjalnych informacji „RK” – mają największe szanse na objęcie stanowiska ministerialnego po Elżbiecie Bieńkowskiej.
– Nie zgadzając się z polityką transportową rządu PO-PSL, muszę przyznać, że Cezary Grabarczyk był lepszym ministrem od Elżbiety Bieńkowskiej. Choć wszedł do resortu jako prawnik, to szybko nauczył się mechanizmów funkcjonowania transportu, nie był w ministerstwie statystą. Rozmowa z nim, zwłaszcza w ostatnim roku sprawowania przez niego funkcji ministra, miała charakter merytoryczny, na pewno nie była pyskówką polityczną. Co więcej, minister Grabarczyk nie unikał sporów merytorycznych. W zakresie wiedzy o transporcie, Elżbieta Bieńkowska jest za Cezarym Grabarczykiem daleko w tyle. O Sławomirze Nowaku już w ogóle nie wspominając. On się zajmował tylko PR w resorcie, unikał kontaktu z komisją. A jak już przychodził, to dostawał slajdy, przeskakiwał je i tyle – uważa Tchórzewski.
W kontekście ewentualnej kandydatury Jana Olbrychta – Krzysztof Tchórzewski dodał natomiast, że Olbrycht jako marszałek woj. śląskiego cieszył się dobrą opinią. Jednak zdaniem polityka PiS, europoseł PO nie zgodzi się na odejście z Parlamentu Europejskiego. – Jest świeżo wybrany do PE, a tego rządu może za rok nie być. Nie sądzę, żeby aż tak zaryzykował – uważa Tchórzewski.