Jak niedawno informowaliśmy,pod koniec marca przejechał przez Polskę pociąg z Czech, który był od granicy obu państw eskortowany przez policję i straż graniczną. Jak się okazało, przewoził on 68 kilogramów wzbogaconego uranu do Rosji.
W sobotę, 23 marca do Polski, przez granicę z Czechami, wjechał pociąg, który prawdopodobnie przewoził niebezpieczne materiały. Jak podaje portal „Mojaolesnica.pl”, przejazd pociągu nadzorowany był przez wiele jednostek policji i straży granicznej. W okolicy powiatu oleśnickiego latał policyjny śmigłowiec.
- Czeski pociąg, który przejechał 30 marca przez Polskę do Gdańska, przewoził 68 kilogramów wzbogaconego uranu z Instytutu Badań Jądrowych pod Pragą do Murmańska - poinformowała Dana Drabova prezes czeskiego Państwowego Urzędu do Spraw Bezpieczeństwa Jądrowego.
Jak podaje PAP, Drabova oświadczyła, że pociąg towarowy przewoził wysoko wzbogacony uran składowany w Instytucie Badań Jądrowych w miejscowości Rzeż pod Pragą. W Czechach radioaktywny materiał był wykorzystywany do prac przy doświadczalnych reaktorach. W Gdańsku załadowano go na rosyjski statek i przetransportowano do Murmańska, gdzie zostanie przerobiony na uran nisko wzbogacony. Dana Drabova dodała, że koszty związane z przewozem niebezpiecznego ładunku pokryła administracja Stanów Zjednoczonych, natomiast Czesi dostarczyli specjalne kontenery do transportowania uranu.
Przejazd pociągu objęty był tajemnicą w obawie przed terrorystami - ta ilość uranu miałaby wystarczyć do zbudowania dwóch bomba atomowych. Był to ostatni, szósty transport wysoko wzbogaconego uranu z terytorium Czech, które pozbyły się wcześniej materiałów radioaktywnych, jakie trafiły do tego kraju w latach zimnej wojny.
Więcej