Pomimo uwag Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości Szwedzkie Koleje nie wycofały się z wyboru Bombardiera, obecnie przejętego przez Alstom, na dostawcę pojazdów zdolnych rozpędzić się do 250 km/h.
Na dostawcę wskazano Bombardiera jeszcze w 2021 roku, jeszcze przed przejęciem kolejowej części firmy przez Alstom. Nigdy nie odbył się konkurs ofert dla tego wartego w przeliczeniu 3,1 miliarda złotych zadania. Koleje Szwedzkie wszczęły procedurę wyboru oferty w 2017 roku i po 3 latach wskazano na Bombardiera, jako dostawcę.
Już w 2019 roku na brak przesłanek dla niezaistnienia przetargu wskazywał Europejski Trybunał Sprawiedliwości.
Jak pisaliśmy rok temu, pomimo tego w maju 2019 SJ zdecydował o rozpoczęciu procedury negocjacyjnej z Bombardierem. SJ cały czas podkreślały, że w Szwecji coraz bardziej brakuje taboru do realizacji połączeń dalekobieżnych, przy rosnących bardzo wzrostach przewozów i jednocześnie realizowanej polityce państwa zachęcającej do rezygnacji z wyboru samolotów. Zdaniem Szwedów organizacja przetargu wydłużyłaby dostawę nawet o kilka lat, a program Delta, warty 5,3 mld złotych, zakładający nie tylko zakup nowych pociągów ale też
modernizację istniejących szybkich składów X2000, jest mocno opóźniony. To, według SJ, zagraża polityce transportowej państwa.
Umowa między SJ a Alstomem zakłada budowę 25 szybkich sześciowagonowych składów zespolonych zdolnych rozpędzać się do 250 km/h. Pojazdy mają mieć możliwość wjazdu do Danii i Norwegii, będą oczywiście posiadały pokładowy ETCS. Pierwsze sztuki mają rozpocząć kursowanie z pasażerami w 2026 roku. Istnieje opcja dostawy jeszcze 15 składów zespolonych tego typu.