Po raz piąty PKP PLK nie udało się utrzymać zadeklarowanego terminu oddania do użytku informacji pasażerskiej na kilku peronach w Trójmieście. Sprawą zainteresowała się posłanka Pomaska.
Posłanka zapytała Ministerstwo Infrastruktury o to, jakie czynniki powodują, iż System Dynamicznej Informacji Pasażerskiej na stacji Gdańsk Wrzeszcz i Gdańsk Oliwa nadal nie działa. – Pasażerów dezorientują ekrany, z których duża cześć wciąż zaklejona jest "roboczymi" taśmami, a na tych, które wyświetlają informacje można przeczytać, że nadal trwają testy systemu – napisała w interpelacji do ministerstwa.
Szósty termin "planowanego" uruchomieniaSprawność systemów informacji pasażerskiej na dwóch stacjach to sprawa z pozoru dość małej wagi, gdyby pominąć fakt, że PKP PLK nie udało się wymóc wykonawcy urządzeń ich sprawności od grudnia... 2016 roku. Przez ostatnie 2 lata zarządca infrastruktury ustami swoich rzeczników
podawał kolejne daty. Szósty termin podał obecnie Andrzej Bittel, podsekretarz stanu w resorcie infrastruktury.
– Odnosząc się do pytania dotyczącego daty uruchomienia SDIP na stacji Gdańsk Wrzeszcz i Gdańsk Oliwa, informuję, że zakończenie prób eksploatacyjnych SDIP w ww. lokalizacjach planowane jest do 31 marca 2019 – napisał. „Planowane” nie oznacza jednak pewności, że wyświetlacze w końcu pokażą pasażerom godziny odjazdu pociągów.
Ministerstwo wyjaśnia, dlaczego SDIP nie działaAndrzej Bittel wyjaśnił też, jak dotąd najbardziej wyczerpująco, na czym polega problem z SDIP-em we Wrzeszczu i Oliwie.
– Czasochłonność uruchomienia SDIP w omawianej lokalizacji wynika z tego, że na przedmiotowej linii zabudowane są systemy srk dwóch dostawców. Dla prawidłowej pracy systemu SDIP konieczna jest prawidłowa współpraca systemu dyspozytorskiego z obydwoma typami systemów srk. Kalibracja wszystkich współpracujących ze sobą systemów jest skomplikowana i czasochłonna. W trakcie tego procesu ujawniane są detale funkcjonalne, które same w sobie nie stanowią przeszkody w prawidłowej pracy poszczególnego systemu, ale wpływają na poprawność funkcjonowania całego SDIP. Nieprawidłowość, która pojawia się w którymkolwiek z systemów może mieć wpływ na poprawność wygłoszonego lub wyświetlanego komunikatu. Taki stan rzeczy bardzo utrudnia analizę problemu i wydłuża czas jego rozwiązania – pisze Bittel.
– Kolejnym elementem, który wymaga ustabilizowania jest baza danych PDP, z której korzysta SDIP. Baza ta prowadzona jest przez zarządcę infrastruktury, ale za jej uzupełnianie odpowiadają przewoźnicy kolejowi. Niekiedy zdarza się, że wprowadzane przez nich dane nie są ze sobą spójne, tzn. każdy z przewoźników wprowadza informację o swoich pociągach w inny sposób. Dla automatu, jakim jest SDIP brak spójności danych źródłowych stanowi problem w ich prawidłowej interpretacji – dodaje.
Warto zaznaczyć, że uruchomiony niedawno przetarg na kompleksowy system informacji pasażerskiej w kraju, będzie miał bardzo ograniczony zasięg. Piszemy o tym
tutaj.