Szkocki rząd zapowiedział, że kolejowa franczyza ScotRail zostanie przejęta przez państwo. Stanie się tak w 2022 roku – i to przed wygaśnięciem 10-letniego kontraktu na przewozy kolejowe. Zakończy to długoletni proces zlecania usług prywatnym podmiotom.
Szkocki rząd zapowiedział, że koleje zostaną w przyszłym roku znacjonalizowane. Firma Abellio, świadcząca usługi pod nazwą ScotRail, jest szkockim przewoźnikiem krajowym będącym własnością holenderską. Dziesięcioletni kontrakt, wart ponad 7 miliardów funtów, miał obowiązywać od kwietnia 2015 roku do 2025 roku. Ze względu na liczne odwoływanie pociągów i spadek jakości usług umowa z rządem szkockim zakończy się jednak już 31 marca 2022 roku. Po tym terminie usługi ma przejąć państwowy operator, do którego przeniesieni zostaną również wszyscy pracownicy ScotRail. Umożliwia to specjalna klauzula w umowie – dodana przez rząd nie tak dawno, bo w 2019 roku. – Oczywiście konieczne jest zaplanowanie przyszłego świadczenia usług ScotRail i mogę potwierdzić, że prace są już w toku, aby zbadać dostępne opcje dla szkockich ministrów po wygaśnięciu obecnego kontraktu – podkreślił Michael Matheson, Sekretarz ds. Transportu Szkocji.
– Będziemy ściśle współpracować z Transport Scotland i Network Rail, aby zapewnić płynne przejście na nowego operatora i zapewnić stabilność klientom i personelowi – oświadczył Alex White, dyrektor operacyjny ScotRail.
ScotRail obsługuje około 2400 pociągów dziennie i zasięgiem obejmuje wszystkie kolejowe połączenia w Szkocji. Wyjątek stanowią jedynie połączenia innych przewoźników, którzy realizują wyłącznie połączenia poza Szkocję. Spółka nie odpowiada za utrzymanie toru należącego do Network Rail ani za obsługę głównych tras kolejowych z Glasgow i Edynburga do Londynu.
Pandemia obnażyła słabość franczyz
Zapowiedź przejęcia ScotRail poprzedziło przejęcie innych połączeń kolejowych na wyspach w ręce publiczne. Rząd walijski wymówił umowę firmie Keolis-Amey, która prowadziła franczyzę Wales and Borders. Usługę kolejową rozpoczęto 14 października 2018 r. KeolisAmey używał marek Transport for Wales i TfW Rail. Rząd walijski znacjonalizował franczyzę 7 lutego 2021 r., przenosząc połączenia do nowej publicznej spółki Transport for Wales Rail.
– Obecny system franczyzy nie spełnia już swoich założeń – przyznał Michael Matheson, Sekretarz ds. Transportu Szkocji. – Rząd przygotowuje dalsze umowy ratunkowe zarówno z ScotRail jak i problematyczną franczyzą Caledonian Sleeper na okres od kwietnia do września. Wsparcie w następstwie sytuacji spowodowanej pandemią COVID-19 szacowane jest na 173,1 miliona funtów (ok. 900 mln zł) – dodał.
Usługi kolejowe w pandemii były realizowane dzięki umowom ratunkowym między franczyzami a rządem Szkocji, co gwarantowało firmom stały dochód. Wsparcie odbywa się już od marca ubiegłego roku. Od tego czasu nie cichną głosy i apele działaczy transportu i związków zawodowych o nacjonalizację usług kolejowych.
- Kłopoty były zawsze i niektóre franczyzy w Anglii również zostały zakończone przed terminem – ocenia Tadeusz Syryjczyk, partner w ZDG TOR. Zazwyczaj okazywało się że w przetargu oferent chcąc wygrać proponował warunki które potem okazywały się nierealistyczne; następnie prosił o renegocjację umowy. Jak dodaje ekspert, rząd czasami się zgadzał, a czasami zrywał umowę i powierzał operacje państwowej Direct Operating Company (DOC); chodziło o to, żeby nie uczyć rynku takiego podejścia. - Potem okazywało się że DOC ma niezłe wyniki co dawało argumenty polityczne i związkowe za tym aby już nie ogłaszać kolejnego przetargu, nawet z wykluczeniem poprzedniego franczyzobiorcy – tłumaczy ekspert.
Kolej powoli wraca w publiczne ręce
Już w 2019 roku szkocki rząd ogłosił, że do umowy franczyzowej z firmą Abellio, z racji słabych wyników i ze względu na tarcia z pracownikami, wprowadził klauzulę, która umożliwi wcześniejsze zerwanie 10-letniego kontraktu. Związki zawodowe z radością przyjęły ówczesną wiadomość. Kevin Lindsay, założyciel Aslef w Szkocji, związku zawodowego maszynistów komentował to słowami: – Cieszymy się z początku końca nieudanego systemu franczyzowego w Szkocji. Publiczna kolej nie powinna znajdować się w rękach korsarzy.
Największy związek zawodowy w Szkocji i Wielkiej Brytanii RMT wezwał nawet rząd Szkocji do przyspieszenia zmian w usługach kolejowych, zamiast kolejnego przekazywania finansowanego wsparcia dla franczyzy ScotRail. Wszystko wskazuje na to, że szkocka kolej powoli stanie się usługą spełniającą w pełni służbę publiczną.
– ScotRail jako publiczna własność przyniesie znaczące korzyści szkockim pracownikom kolei, pasażerom i podatnikom oraz pomoże w stworzeniu przystępnej cenowo, dostępnej i zrównoważonej kolei – skomentował Mick Cash, Sekretarz Generalny związku zawodowego RMT. Sekretarz Generalny innego związku zawodowego TSSA, Manuel Cortes, skomentował sprawę nawet bardziej dosadnie. – Pandemia Covid-19 dała jasno do zrozumienia, że nasze koleje są służbą publiczną, a nie skarbonką dla właścicieli grubych kotów – podkreślił.
Warto podkreślić, że dwie główne franczyzy w Anglii, LNER i Northern, są już obsługiwane przez rząd za pośrednictwem specjalnego operatora. Brytyjski Urząd Statystyczny podał w 2020 r., że usługi kolejowe, biorąc pod uwagę poziom wsparcia finansowego ze strony Skarbu Państwa, w rzeczywistości zostały już znacjonalizowane. - Wobec zmniejszenia potoku pasażerów tym razem naprawdę nie było możliwe kontynuowanie pracy eksploatacyjnej na wystarczającym poziomie; w ten sposób nastąpiła nacjonalizacja usług. Ryzyko przejął rząd, a firmy – dotychczasowi operatorzy - są wynajęte jako zarządzający z ustaloną marżą – opisuje Tadeusz Syryjczyk.
Jak
informowaliśmy już pod koniec 2020 roku, pandemia koronawirusa skłoniła brytyjski rząd do reformy systemu kolejowego. Miejsce franczyz ma zająć ponownie utworzony jednolity operator połączeń dalekobieżnych.