- Kontrakt wieloletni nie spowoduje automatycznego obniżenia stawek za dostęp do infrastruktury. Jednak lepszy jej stan powinien wywołać zwiększenie ruchu pociągów. Jeżeli koszty podzielimy na większą liczbę pociągokilometrów, to stawki powinny spaść. Obecne obciążenie sieci to ok. 40 proc. - stwierdził prezes PKP PLK Zbigniew Szafrański podczas konferencji poświęconej kontraktowi wieloletniemu pomiędzy zarządcą infrastruktury a Ministerstwem Infrastruktury.
Jak podkreślił Szafrański, branża kolejowa w Polsce tak naprawdę jest w dużym stopniu uzależniona od kondycji finansowej PKP PLK. - Trudno sobie wyobrazić, że PLK nagle zniknie lub inne podmioty przejmą ich rolę. To, jak funkcjonuje spółka, ma decydujący wpływ na to, czy transport kolejowy w Polsce może się rozwinąć, czy nie. Nawet najlepszy tabor, jeśli będzie kursował po kiepskich torach, będzie jeździł powoli - wskazał.
- Działalność zarządcy infrastruktury powinna być zbilansowana. Taka jest teoria. Jednak co roku pojawia się strata. Można więc powiedzieć, że nie przestrzegamy tak do końca prawa europejskiego. Kontrakt wieloletni ma być rozwiązaniem tej sytuacji - podkreślił Szafrański.
- Kontrakt wieloletni jest najbardziej efektywnym sposobem finansowania działalności zarządcy. Obecnie relacje pomiędzy ministerstwem a PLK cechuje spora uznaniowość. Nie jest powiedziane, czy my w tych stosach faktur, które wystawiamy, realizujemy swe zadania w sposób najbardziej efektywny. Jest dążenie do tego, żeby wykorzystać dotacje, a nie działać w sposób racjonalny - ubolewał szef PKP Polskie Linie Kolejowe.
- Chcąc, aby większe środki wpłynęły do PLK, trzeba wdrożyć system, który pokaże, na co one będą kierowane, jaka jest efektywność ich stosowania. W innych krajach stawiane są wymogi dotyczące zapewnienia określonego stanu technicznego infrastruktury. Obecnie jest to bardzo trudne. Cały system finansowania jest obarczony bardzo dużą niepewnością, tak dla nas, jak i dla przewoźników kolejowych - stwierdził Szafrański.
- Teraz zarówno dotacja nie jest przewidywalna, jak i przychody od przewoźników. W zeszłym roku zabrakło w naszej kasie 100 mln zł od operatorów. Wydatki na utrzymanie nie mogą podążać za koniunkturą na rynku - podkreślił prezes PKP Polskie Linie Kolejowe. Jak poinformował, zarządca infrastruktury już określił sieć 7 tys. km linii, na którą kierowane są podstawowo środki na utrzymanie (obecna wielkość sieci to ok. 19 tys. km).
