Spalinowy, wąskotorowy zespół trakcyjny Vulcano produkcji nowosądeckiego Newagu, wyjedzie na trasę z pasażerami już za kilka dni. Miejscowe procedury dopuszczeniowe i testy przewoźnika pojazd ma już za sobą. Pasażerowie kolei, która okrąża czynny wulkan Etna, czekali na nowy tabor prawie 40 lat.
- O wadze tego zamówienia dla nas trudno jest opowiedzieć w prostych słowach. Ten kontrakt był dla Kolei Etneńskiej bardzo trudny w realizacji, aż do momentu, w którym spotkaliśmy się z polską firmą Newag. Ona zdecydowała się na przejęcie naszego zlecenia od upadłej firmy. Dla nas współpraca z Polakami była nową rzeczą, ale pracę z polskimi inżynierami i ludźmi związanymi z kontraktem trudno mi dziś ocenić inaczej niż jako bardzo dobrą, w pełni profesjonalną - powiedział podczas prezentacji pociągów Vulcano Allessansro Di Graziano, dyrektor zarządzający Ferrovia Circumetnea.
Rzeczywiście, nowy tabor produkcji Newagu odstaje na plus od obecnych standardów. Spalinowe pociągi, które teraz mkną po trasie kolei, wyprodukowane zostały w latach 60-tych i 80-tych. Fiat, który dostarczał gotowe pojazdy dla FCE dawno przestał interesować się produkcją dla kolei.
Obecnie na Sycylię
dotarły trzy pojazdy Vulcano, z których pierwszy przeszedł już
test 3 tysięcy kilometrów i za chwilę zostanie włączony do ruchu. Czwarty z pojazdów jest w drodze do Włoch. Kontrakt ma szanse na rozszerzenie o kolejne 6 pojazdów. Już teraz władze FCE deklarują, że będą dążyły do skorzystania z prawa opcji.