Apel dotyczący linii nr 275 "Berlinki", którą na odcinku Żagań-Bieniów, Bieniów-Lubsko chce wyłączyć z eksploatacji PKP PLK, popiera coraz więcej osób. Wątpliwości co do zamknięcia odcinka, oprócz wicemarszałka województwa, zgłosił też żarski starosta Marek Cieślak.
Fundacja Kolejowa Stacja Lubsko/Sommerfeld, która organizuje obronę linii nr 275 "Berlinki" na odcinku Żagań-Bieniów, Bieniów-Lubsko (pisaliśmy o tym tutaj) otrzymała do wiadomości pismo starosty żarskiego Marka Cieslaka do prezesa PKP PLK w sprawie wyjasnien dot. zamkniecia linii nr 275 na odcinku Bieniów-Lubsko.
- Wedlug naszej wiedzy istnienie linii kolejowej 275 odcinku Bieniów – Lubsko i dalej do Gubinka, ma strategiczne znaczenie dla gospodarki, szczególnie w perspektywie inwestycji Polskiej Grupy Energetycznej, tj. budowy kompleksu energetyczno – paliwowego w Gminie Brody. Linia kolejowa przecina bowiem złoża węgla brunatnego, którego wydobycie planuje się w najbliższych latach. Wyłączenie odcinka Bieniów - Lubsko z eksploatacji doprowadzi w konsekwencji do jego degradacji, którą widzimy na odcinku od Lubska do Gubinka - napisał do Remigiusza Paszkiewicza starosta, domagając się od PKP PLK wyjaśnień.
- Decyzja dotycząca jej likwidacji wymaga odrębnej i szczegółowej analizy związanej z możliwością przyszłego wykorzystania transportu kolejowego w przemyśle węglowym i energetycznym - mówił niedawno "Rynkowi Kolejowemu" wicemarszałek Jacek Hoffmann.
Do inicjatywy Fundacji Stacja Lubsko/Sommerfeld dołącza się coraz więcej podmiotów. - Jest ona w pełni zasadna nie tylko społecznie, ale i gospodarczo - uważa Organizacja Pracodawców Ziemi Lubuskiej, która poparła obronę "Berlinki". Więcej na temat apelu piszemy tutaj.
Czytaj też: