Rząd USA wygospodarował specjalne fundusze, które zostaną przeznaczone na wstępne analizy dotyczące budowy kolei magnetycznej na terytorium Stanów Zjednoczonych. Linia miałaby powstać w rejonie wschodniego wybrzeża kraju.
Środki, które rząd przyznał na kolej maglev, to blisko 28 mln dolarów. W Stanach Zjednoczonych nie ma na ten moment szybkiej kolei, dlatego pociągi rozpędzające się do prędkości 500 km/h zrewolucjonizowałyby krajowy transport. Dzięki kolei magnetycznej czas przejazdu pomiędzy Waszyngtonem a Nowym Jorkiem skróciłby się mniej więcej do godziny.
Byłaby to jedna z nielicznych na świecie prób podjęcia się budowy kolei magnetycznej. Przodują w tej dziedzinie Japończycy, ale wciąż mają dużo do zrobienia. Japonia przygotowuje się powoli do uruchomienia linii pomiędzy Tokio i Nagoją. Pociągi mają kursować w tej relacji z maksymalną prędkością do 500 km/h, pokonując dystans między miejscowościami w około 40 minut. To połączenie ma zostać jednak uruchomione najwcześniej w 2027 roku.
Pieniądze, które rząd przyznał na projekt kolei magnetycznej w Stanach Zjednoczonych, mają zostać przeznaczone na wstępne studium wykonalności, planowanie i analizy techniczne.
Gubernator stanu Maryland Larry Hogan podkreślił swoje zadowolenie z podjęcia prac zmierzających do gruntownej analizy tego projektu. - Możliwość pokonania trasy między Baltimore a Waszyngtonem w 15 minut będzie absolutną rewolucją, nie tylko dla tych dwóch miast, ale dla całego stanu. Jednak od przyznania środków na wstępne analizy do zdeterminowania naszych działań w kierunku realizacji takiego projektu jeszcze długa droga - dodał.
Ten rok dla kolei magnetycznej był znaczący. Rekordy prędkości w Japonii na planowanej trasie Tokio - Nagoja, były bite w ostatnich latach kilkukrotnie. Niedawno Japonia na trasie, którą buduje, pobiła rekord prędkości kolei magnetycznej wynoszący 603 km/h.