Stadler: Rekordowo dobre wyniki w 2021 r.

Wartość zamówień napływających wyniosła 5,6 mld franków szwajcarskich. W porównaniu z rokiem 2020 (4,3 mld CHF) oznacza to wzrost o 28%. Poprzedni rekord – 5,1 mld CHF – odnotowano w roku 2019. Sprzedaż wzrosła o 18% do 3,6 mld CHF (w roku poprzednim – 3,1 mld CHF). EBIT (zysk operacyjny, bez odliczania podatków i odsetek) – 223,7 mln CHF – jest najwyższy od początku istnienia przedsiębiorstwa. W porównaniu z 2020 r. wzrosła nie tylko wartość bezwzględna (z 156,1 mln CHF), ale także marża EBIT (z 5,1% do 6,2%). Cały portfel zamówień osiągnął wartość 17,9 mld CHF – również ta wartość jest rekordowa. Koncern zapewnia, że zwiększony w ostatnich latach potencjał produkcyjny pozwoli na sprawną realizację tak dużych kontraktów.

Sygnalizacja – obiecujący segment

Najwięcej zamówień dotyczy taboru (4,8 mld CHF – aż o 68% więcej, niż w i tak uznanym za dobry 2020 r.). Segment ten wygenerował w roku obrotowym 2021 sprzedaż na poziomie 3,2 mld CHF. Poprawiono też wyniki sprzedaży usług (4,4 mld CHF wobec 4,1 mld CHF w roku poprzednim). Spadła natomiast wartość zamówień w sektorze serwisu i komponentów (2021 r. – 733,5 mln CHF, 2020 r. – 1,5 mld CHF). – Przyczyniło się do tego osiem nowych zamówień na pełną obsługę podpisanych w 2021 r. dla klientów m. in. w Niemczech, Włoszech i Szwecji – wyjaśnia Stadler. Producent wiąże duże nadzieje z ekspansją w nowej dla siebie branży sygnalizacyjnej (1 stycznia powołano nowy Dział Sygnalizacji).

O dobrej kondycji finansowej producenta świadczy także dodatnia wartość wolnych przepływów pieniężnych (434,2 mln CHF). W roku 2020 wynik był ujemny (-450,4 mln CHF). Jak wyjaśnia firma, zmiana była możliwa dzięki przyspieszonym dostawom i zaliczkom od nowych zamówień. O ponad 250 mln CHF zredukowano też zadłużenie netto (do 351,1 mln CHF).

W porównaniu z 2020 r. nieco obniżył się natomiast wynik finansowy całej grupy (134,5 mln CHF wobec 138,4 mln CHF). Według Stadlera powodem były straty kursowe na dzień sprawozdawczy (37,7 mln CHF), wynikające z osłabienia kursu euro. W poprzednim roku na wynik pozytywnie wpłynęły 16-milionowe zyski kursowe.

W Austrii problem rozwiązany, w Szwajcarii – oczekiwanie

– Pomimo gospodarki, która wciąż jest dotknięta pandemią – charakteryzującą się problemami w łańcuchu dostaw – możemy z dumą spojrzeć wstecz na najlepszy rok od debiutu giełdowego. To imponująco potwierdza strategiczną orientację i wyniki naszej grupy – komentuje cytowany w komunikacie prezes zarządu i tymczasowy dyrektor generalny grupy Stadler Peter Spuhler.

Wyniki mogłyby być jeszcze lepsze, gdyby nie opóźnienia w rozstrzyganiu postępowań kolei szwajcarskich i austriackich. W obu przetargach złożono odwołania. W efekcie dopiero w lutym br., po wyroku sądu, Stadler otrzymał zielone światło w sprawie dostawy do Austrii 186 piętrowych elektrycznych zespołów trakcyjnych Kiss. W przypadku zamówienia SBB procedury odwoławcze są w toku.

Optymizm mimo wojny

Stadler nadrobił też dużą część powstałych w 2020 r. opóźnień w odbiorach nowych pojazdów. Udało się to mimo coraz większych opóźnień w łańcuchu dostaw od kooperantów, szczególnie w drugiej połowie ubiegłego roku. – W kontekście obecnej sytuacji w łańcuchu dostaw procesy produkcyjne musiały być stale optymalizowane, aby zapewnić terminową dostawę nowych pojazdów. Miało to częściowo negatywny wpływ na wynik operacyjny – przyznaje producent.

Firma uważa perspektywy na rok 2022 za dobre. Spodziewana roczna wartość zamówień to między 5 a 6 mld CHF, a sprzedaży – między 3,7 a 4 mld CHF. Stadler zamierza zainwestować ok. 200 mln CHF w zdolności produkcyjne i wypłacić akcjonariuszom 90 mln CHF dywidendy. – Wpływu finansowego konfliktu ukraińsko-rosyjskiego na Stadlera nie można jednoznacznie ocenić w momencie zatwierdzania sprawozdania. Jest on silnie uzależniony od dalszego rozwoju wydarzeń. Stadler stale monitoruje sytuację i podejmuje wszelkie możliwe środki, aby zminimalizować negatywne skutki – zastrzeżono.