Projekt „Stacja Parasol”, realizowany przez PKP SA, jest w zaawansowanym stadium. Zestandaryzowane, nowoczesne wiaty peronowe być może zastąpią nieużywane, najbardziej zniszczone, ale i kosztowne obiekty dworcowe. Jak informuje członek zarządu PKP SA, Jacek Prześluga, w projekt PKP SA mają być angażowane samorządy lokalne przy wsparciu z budżetu państwa.
Projekt „Stacja Parasol” wzorowany jest na rozwiązaniach wdrożonym w Austrii, Szwajcarii, Danii i Szwecji. Chodzi tutaj o monitorowane, zamykane na noc wiaty, z rozkładami jazdy, ławkami, koszami na śmieci i automatami biletowymi.
- W wielu przypadkach samorządy nie mają pieniędzy, aby zająć się dworcami kolejowymi, bo same cienko przędą. U nich na liście potrzeb na pierwszych miejscach są przedszkola, szpitale, a obiekty dworcowe gdzieś na samym końcu – tłumaczy Jacek Prześluga. - Namawiamy część samorządów do wyburzenia tych najbardziej zrujnowanych i generujących koszty obiektów dworcowych. Na ich miejsce proponujemy realizację projektu „Stacja Parasol” – mówi.
Jak podaje Prześluga, projekt został już zamknięty od strony architektonicznej i kosztowej. Pierwszy taki obiekt ma szansę powstać w Sulejówku albo w Żyrardowie. Byłyby to wiaty pokazowe, do oglądania których PKP SA zaprosiłaby przedstawicieli władz lokalnych z całej Polski, zainteresowanych projektem. Miałby być on realizowany wspólnie przez PKP SA i gminy, przy zapewnieniu finansowania z budżetu państwa.
- My burzymy stary obiekt, Skarb Państwa daje pieniądze na postawienie wiat, a miasto zajmuje się budową parkingów, monitoringiem i utrzymaniem takiego obiektu – mówi Jacek Prześluga. - Mała "Stacja Parasol" ma zapewnić podstawową obsługę, potrzebny jest też monitoring miejski, aby nie dochodziło do aktów wandalizmu oraz parking. Nie potrzeba utrzymywać, ogrzewać itd. dużego obiektu, dzięki czemu pojawiają się oszczędności – tłumaczy.
Ile samorządów byłoby zainteresowanych takim przedsięwzięciem? – Władze lokalne dostaną od nas ofertę, gdy będziemy mieć zapewnione finansowanie z budżetu państwa. Wówczas możemy postawić sto, dwieście lub nawet trzysta takich wiat. Chodzi o to, żeby zbudować przykładowy obiekt i powiedzieć przedstawicielom władz lokalnych: chłopaki, mamy pieniądze, nie żebrzemy u was o nic, zrealizujmy ten projekt razem – mówi Jacek Prześluga, członek zarządu PKP SA.