Cierpliwość, cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość – tak można podsumować pierwsze półrocze, które, choć było jednym z lepszych, jest dopiero preludium do najprawdopodobniej najlepszego roku w tym zakresie.
Dostawa w pierwszym półroczu zaledwie 29 jednostek taborowych może się wydawać słaba, lecz zestawiając to z 23 w tym samym okresie roku ubiegłego widać bardzo wyraźnie wzrost o 26%. Jednakże nieco mniej optymistycznie przedstawia się porównanie długości, gdzie w pierwszym półroczu 2014 dostarczono tabor o łącznej długości 1310,95, podczas gdy w 2013 było to aż 1872,45 m, co oznacza spadek o prawie 30%. Odpowiedź na tak duże rozbieżności kryje się w strukturze dostarczonego taboru. W zeszłym roku dominowały długie ezt, podczas gdy w bieżącym dosyć duży wpływ miały krótkie wagony.
Oczywiście wyniki z pierwszego półrocza można by uznać za alarmujące, gdyby nie fakt, że dostawy planowane do końca roku (jak chociażby już istniejące, lecz jeszcze nieodebrane Pendolino) zniwelują te różnice. Ponieważ nadal trudno mówić o stabilności rynku, więc w dalszej części artykułu dostawy będą odnoszone do "naturalnych potrzeb wymiany taboru” opisanych w RK 4/2011. W przeciwieństwie do roku wcześniejszego tegoroczne dostawy prowadziło aż 4 producentów. W rezultacie zdobytych niedawno zamówień Newag uplasował się na pozycji lidera zarówno w rynku ogółem, jak i w segmencie szt oraz ezt liczonym w długościach, oddając pola jedynie w jednostkach ezt.
W segmencie wagonów liderem i jedynym dostawcą został FPS, który dzięki 9 dostarczonym wagonom zajął ex aequo z Newagiem pierwszą pozycję w rynku ogółem liczonym w jednostkach, choć już w ujęciu długościowym FPS spada na ostatnią czwartą pozycję. Dobrą pozycję, która do końca roku na pewno zostanie umocniona, zajął Stadler. W rynku globalnym zajął trzecie miejsce zarówno w ujęciu jednostkowym, jak i długościowym, podczas gdy w segmencie ezt stał się liderem w jednostkach i wiceliderem w długościach.
Jednakże największą niespodzianką wydaje się słaba pozycja Pesy, która po niemal całkowitej dominacji w latach ubiegłych spadła na ostatnią czwartą pozycję w rynku ogółem liczonym w jednostkach, choć w ujęciu długościowym zajmuje drugie miejsce. Pesa oddała również prym pierwszeństwa w segmentach szt i ezt, które zamyka na drugiej i trzeciej pozycji. Oczywiście trudno tutaj mówić w kategorii przegranych, bo praktycznie każda firma, która dostarczy tabor, jest z automatu na liście wygranych, jednakże dosyć wyraźnie widać utracenie potencjalnych większych zamówień z grup zakupowych. Choć Pesa szybko wyciągnęła wnioski i ponownie zyskuje kolejne duże zamówienia, to jednak w bieżącym roku firma będzie miała duży problem w uzyskaniu wysokiej pozycji.
To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w miesięczniku Rynek Kolejowy 10/2014, który jest dostępny w Empikach bądż w prenumeracie. Zapraszamy do lektury!