Coraz więcej inwestycji kolejowych realizowanych przez PKP PLK notuje półroczne i większe opóźnienia w stosunku do harmonogramu. Oprócz tych największych, finansowanych z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko – dołączają do nich te realizowane przez PLK ze środków RPO.
Oficjalnie trudno jest deklarować PKP PLK, jakie naprawdę opóźnienie w stosunku do pierwotnych planów, ma realizacja modernizacji
linii nr 7 z Warszawy do Lublina, czy środkowego odcinka
magistrali Poznań – Wrocław. Obecnie mówi się nawet o ponad roku, choć PKP PLK wciąż woli mówić o dużym zaangażowaniu firm, które przejęły opuszczony przez Astaldi plac budowy i które robią co mogą, by gonić terminy. Niestety, niektóre etapy budowy są opóźnione także na magistrali E20 z Warszawy do Poznania (stacja Łowicz), nie mówiąc już
o przebudowie linii Kraków - Katowice. Kolejne opóźnienia, choć według deklaracji PKP PLK - niewielkie, łapie też
modernizacja linii radomskiej.
Niestety coraz większe rozdźwięk między pierwotnymi terminami a rzeczywistością łapią też mniejsze inwestycje, takie jak modernizacja linii 207 czy
405 na Pomorzu, gdzie właśnie po raz kolejny zmieniono termin wznowienia ruchu, tym razem aż na wakacje 2019, choć pociągi po obu liniach miały jeździć już od grudnia (więcej na ten temat napiszemy wkrótce). Podobnie stanie się w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie
opóźnienia sięgają ponad pół roku. Pomimo informacji podanej przez PLK, że 99,2% jest realizowanych w terminie, mamy informacje o kolejnych opóźnieniach np.
na linii 289. Inne projekty, jak połączenia do portów czy Magistrala Węglowa,
nawet się nie rozpoczęły.
– Oczywiście, chcielibyśmy żeby każda inwestycja była realizowana w taki sposób, w jaki dostawy taboru realizuje Cegielski (z ministrem Adamczykiem rozmawialiśmy podczas
podpisania umowy na dostawę 10 wagonów dla PKP Intercity – dop. red.), ale w przypadku prac torowych są częste okoliczności, na które zamawiający nie ma wpływu – powiedział Andrzej Adamczyk.
– Robimy wszystko, żeby zminimalizować te opóźnienia, przykładem może być linia kolejowa nr 7, gdzie szukamy sposobów, aby jak najszybciej, wraz z sezonem ruszyć z pracami. To jest nasz cel. Zapewniam, że kolejarze robią wszystko, aby cele założone osiągnąć, a tymi celami są konkretne kamienie milowe w czasie realizacji inwestycji w harmonogramie robót – dodał.