Nowe Flirty 3 są gotowe przed czasem. Mimo to prywatny przewoźnik Go-Ahead szuka właśnie komunikacji zastępczej. Powodem jest konflikt o utrzymanie pojazdów, które firma zleciła rosyjskiej konkurencji Stadlera.
W 2018 roku Stadler
wygrał przetarg na dostawę 22 ezetów dla Go-Ahead. Przeznaczone były do eksploatacji na sieci Allgäu w Badenii-Wirtembergii i Bawarii. Brytyjski przewoźnik
ma uruchomić przewozy w grudniu 2021 roku. Na razie jednak wdał się w konflikt z dostawcą pojazdów.
Utrzymanie pociągu u rosyjskiej konkurencji?
W lutym bawarski oddział Go-Ahead podpisał umowę z firmą TMH na utrzymanie swojej floty 78 pociągów, w tym 22 nowych Flirtów. TMH Niemcy to nowa spółka, założona w 2020 roku przez TMH International – część rosyjskiego Transmaszholding, produkującego m.in. tabor kolejowy. To zdaniem Stadlera złamanie warunków umowy. – Zlecanie usługi utrzymania pojazdów podwykonawcom (stronie trzeciej) jest w Niemczech powszechne, o ile są to firmy świadczące wyłącznie usługi serwisowe, nie zajmujące się jednocześnie konstruowaniem i produkcją pojazdów szynowych – tłumaczy "Rynkowi Kolejowemu" Marta Jarosińska, rzeczniczka Stadlera.
Jak podkreśla, Stadler wywiązał się w pełni z umowy z Go-Ahead – zamówione pojazdy zostały wyprodukowane i uzyskały homologację przed terminem. – Od naszego partnera kontraktowego, spółki Go Ahead, również oczekujemy wywiązania się z postanowień kontraktowych. Zawarta umowa zabrania zlecania usług serwisowych konkurentowi firmy Stadler. Spółka TMHI, podobnie jak Stadler, zajmuje się rozwojem, produkcją i utrzymaniem pojazdów szynowych, będąc tym samym jej konkurentem. W związku z powyższym warunki umowy ze strony Go Ahead Bayern nie zostały dotrzymane – stwierdza przedstawicielka Stadlera.
Pociągi gotowe, a przewoźnik szuka komunikacji zastępczej
Prywatny przewoźnik zdaje się mieć duży kłopot. Na swojej stronie internetowej opublikował oświadczenie w którym stwierdza, że na horyzoncie "nie widać rozwiązania" tej sytuacji, z powodu zasadniczych różnic w stanowiskach. Podkreśla, że nie rozumie czemu Stadler nie chce przekazać pociągów i ich dokumentacji TMH. Go-Ahead twierdzi że jest gotowy do dalszych rozmów, ale szuka też "alternatywnych rozwiązań" na start połączeń jesienią.
Jak podkreśla rzeczniczka Stadlera, 22 pojazdy zamówione do obsługi linii E-Netz Allgäu zostaną wyprodukowane przez Stadlera zgodnie z umową. Homologacja pojazdów została już wydana przez Federalny Urząd Kolejowy, dzięki czemu są one gotowe do eksploatacji z wyprzedzeniem. – Wobec powyższego niezrozumiałe dla Stadlera jest zamawianie przez Go Ahead Bayern komunikacji zastępczej. Ryzyko z tym związane spoczywa wyłącznie na spółce Go Ahead – podkreśla Jarosińska dodając, że Stadler zainicjował rozmowy z Go Ahead w tej kwestii. – Żałujemy, że nie udało się osiągnąć porozumienia. Cały czas jesteśmy gotowi do dalszych rozmów i liczymy na szybkie osiągnięcie porozumienia w tej sprawie – podsumowuje.