Jak informowaliśmy niedawno na stronach naszego portalu, dworzec kolejowy w Sosnowcu-Maczkach jest mocno zaniedbany. Jak na razie nie znalazł się nikt, kto zająłby się budynkiem, który kiedyś był jednym z ważniejszych dworców w Europie.
Grzegorz Dąbrowski, rzecznik sosnowieckiego magistratu powiedział na łamach „Gazety Wyborczej”, że miasta nie stać na przejęcie od PKP SA obiektu. Remont dworca jest bardzo kosztowny, a w miejskiej kasie nie ma tyle pieniędzy. Na dodatek dworzec znajduje się na terenie, który ma nieuregulowany status prawny.
„Gazeta Wyborcza” przywołuje przykłady dworców, które mimo że straciły swoją pierwotną funkcję, to dalej z powodzeniem funkcjonują, a nawet są w stanie zapracować na własne utrzymanie. Dworzec w Białowieży po wojnie przez długi czas niszczał, aż do momentu gdy kupił go prywatny właściciel. W tym momencie w budynku z powodzeniem funkcjonuje stylowa restauracja „Carska”. Pozostaje nadzieja, że dworzec w Sosnowcu-Maczkach nie obróci się w ruinę i że - podobnie jak w przypadku dworca w Białowieży - znajdzie się ktoś, kto będzie miał pomysł na jego zagospodarowanie.
Więcej