Posłowie poparli rozszerzenie uprawnień dla strażników miejskich. Następna ma być Straż Ochrony Kolei. Strażnicy miejscy i gminni będą mogli przeprowadzać kontrolę osobistą oraz przeglądać bagaż podręczny. Jeszcze większe uprawnienia, jeśli wejdą w życie nowe przepisy, uzyskają SOK-iści, którzy samodzielnie poprowadzą dochodzenia oraz działania operacyjne.
Nowe uprawnienia dla służb mundurowych budzą jednak mieszane uczucia. Część społeczeństwa uważa, że szerszy wachlarz uprawnień spowoduje utworzenie państwa policyjnego.
Anonimowo policjanci uważają, że Straż Miejska ma wystarczające uprawnienia i nie potrzeba jej nowych. Oficjalnie zaś policja nie chce komentować zmian w przepisach. Jednocześnie przyznaje, że byłoby dobrze, gdyby nie musiała wchodzić na teren kolejowy, a przestępstwami na tym terenie zajmowała się tylko SOK.
Uprawnienia potrzebne
Jadwiga Jabłońska, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Rzeszowie, twierdzi, że: - W uzasadnionych przypadkach kontrola osobista oraz przeglądanie bagażu przyda się strażnikom. Głównie jednak w dużych miastach - mówi.
Do czego nowe uprawnienia mogą wykorzystać strażnicy? - Na przykład gdy złapiemy grafficiarza, będziemy mogli sprawdzić, czy ma przy sobie przyrządy do malowania - wyjaśnia Jadwiga Jabłońska.
Duże zmiany czekają SOK
SOK miałaby natomiast przekształcić się w Straż Kolejową, która podlegałaby MSWiA, a nie jak do tej pory Polskim Liniom Kolejowym. Nowością byłoby prowadzenie przez nową formację dochodzeń, a przede wszystkim działań operacyjnych. - Obecnie musimy złapać przestępcę na gorącym uczynku, żeby można było go skazać, a to wręcz niemożliwe - przyznaje Zdzisław Węgrzyn, komendant rejonu Straży Ochrony Kolei w Rzeszowie. - Nawet w najprostszych sprawach musimy zwracać się do policji o pomoc, bo brakuje nam uprawnień - wyjaśnia.

* Fot. Rynek Kolejowy.