Nowym głównym komendantem Straży Ochrony Kolei został były zastępca dowódcy jednostki GROM Jarosław Garstka. Komendant będzie musiał zmierzyć się – między innymi – z rozliczeniem nieprawidłowości z czasów swojego poprzednika, Józefa Hałyka. W formacji trwa audyt, a lista odkrywanych nadużyć jest coraz dłuższa – informuje Onet.
Jarosław Garstka jest weteranem wojny w Afganistanie i doświadczonym skoczkiem spadochronowym. Oprócz wieloletniej służby w elitarnej jednostce komandosów ma na koncie cywilne kontrakty menedżerskie, między innymi – w PKN Orlen.
W SOK trwa tymczasem audyt, wszczęty po zawiadomieniach ze strony byłych i obecnych funkcjonariuszy. Zarzuty wobec byłego komendanta Józefa Hałyka obejmują mobbing, nepotyzm, niegospodarność (kupno drogich samochodów terenowych, wykorzystywanych następnie jako służbowe wozy komendantów), a także upolitycznienie formacji, której funkcjonariusze mieli być wykorzystywani jako obstawa wieców wyborczych polityków PiS. W części tych spraw SOK została pozwana przez byłych funkcjonariuszy – sprawy sądowe są w toku.
O części z tych oskarżeń
pisaliśmy w lutym. Jedno z nich dotyczy brata ówczesnego wiceministra spraw wewnętrznych i administracji, który błyskawicznie awansował do szczebla wicekomendanta Komendy Regionalnej SOK w Kielcach. Komendant Hałyk wszedł w tym czasie w skład rady nadzorczej jednej z kontrolowanych przez MSWiA państwowych spółek. Jeden z funkcjonariuszy SOK został natomiast zwolniony za ujawnienie złych warunków zakwaterowania podczas Światowych Dni Młodzieży (dopiero sąd nakazał przywrócenie go do służby i wypłacenie odszkodowania). Działające w SOK związki zawodowe w grudniu ubiegłego roku weszły z PKP PLK w spór zbiorowy w związku z naruszaniem praw pracowników.
PKP PLK, którym podlega SOK, wytoczyły w końcu Marcinowi Wyrwałowi – autorowi materiałów w Onecie, ujawniających opisywane sprawy – proces, zarzucając mu niedochowanie rzetelności. W pierwszej instancji dziennikarz został skazany zaocznie, ponieważ korespondencja sądowa była dostarczana pod nieaktualny adres. Sprawa została więc skierowana do ponownego rozpoznania. Kolejne rozstrzygnięcia (pierwszej instancji w 2022 i drugiej – w 2023 r.) przyznały dziennikarzowi słuszność.