Słowackie Przedsiębiorstwo Kolejowe, czyli Železničná spoločnosť Slovensko (ZSSK), nie wie ile otrzyma od państwa środków na realizację tegorocznych połączeń kolejowych. Odbija się to zmniejszoną ofertą kolejową już od 12 czerwca, czyli od czerwcowej korekty. Jeżeli nie dojdzie do rozwiązania tego problemu, zagrożona może być aż 1/3 połączeń.
Na Słowacji nawet jedna trzecia połączeń kolejowych jest zagrożona likwidacją z powodu zmniejszenia państwowej dotacji. – Zakres tegorocznego dofinansowania ustalono na 354 mln euro. Ale Ministerstwo Finansów zapowiedziało nam, że przekaże tylko 330 mln euro, a resztę powinniśmy znaleźć w oszczędnościach – przekazał minister transportu Andrej Doležal.
Przedsiębiorstwo Železničná spoločnosť Slovensko już wcześniej przekazywało, że w związku z drożejącym olejem napędowym i prądem koszty przedsiębiorstwa wzrosną o 17 mln euro. W związku z brakiem środków z Ministerstwa Finansów, Słowackie Ministerstwo Transportu i Słowackie Przedsiębiorstwo Kolejowe wraz z czerwcową korektą rozkładu jazdy odwołało już pierwsze połączenia. Na razie z oferty usunięto dziewięć połączeń regionalnych i ekspresowych na trasach Bratysława – Żylina lub Koszyce – Zwoleń, które zostaną zawieszone lub ich kursy nie będą realizowane w weekendy.
– Nie jest to dramatyczne cięcie, ale obecna sytuacja może być tylko zapowiedzią jeszcze większych cięć na kolei – ostrzega Tomáš Kováč, rzecznik prasowy ZSSK. Zapowiada, że wkrótce sytuacja może się jeszcze pogorszyć, a zagrożona może być nawet jedna trzecia wszystkich połączeń kolejowych. – Jeżeli Ministerstwo Transportu i Ministerstwo Finansów nie znajdą rozwiązania co do pokrycia zasadnych roszczeń o finansowanie zleconych kursów, scenariusz bardziej znaczących cięć jest realistyczny – dodaje Kováč.
Nie jest jeszcze jasne, jakie połączenia są zagrożone. Cięcia oznaczałyby również zwolnienie nawet do 500 osób. – Może to być co trzecie lub czwarte połączenie na większości słowackich linii. Rozważane są też warianty, które zakładają całkowicie zamknięcie niektórych linii – wyjaśnia Roman Koreň, prezes ZSSK.
Pesymistyczną wizję potwierdza także Andrej Doležal, minister transportu. – Istnieje ryzyko, że jedna trzecia połączeń musiałaby zostać anulowana na wniosek Ministerstwa Finansów. Cały świat idzie w przeciwnym kierunku i inwestuje w kolej. Często mówimy o redukcji emisji CO2. Tymczasem u nas mówimy o ryzyku cięć – mówi Doležal. –
Niemcy dają bezprecedensowe zniżki na transport publiczny, a my zamierzamy ograniczać działalność kolei – podkreśla. Ministerstwo Finansów stwierdziło, że ZSSK powinno poszukać oszczędności wewnątrz przedsiębiorstwa.