Zgodnie z przewidywaniami jedyną ważną ofertę w przetargu na obsługę trasy Żylina – Rajec złożyły słowackie koleje państwowe ZSSK. Nikt inny nie był w stanie dotrzymać wyznaczonych przez słowackie Ministerstwo Transportu terminów. To stracona szansa – komentuje prezes stowarzyszenia prywatnych pasażerskich przewoźników kolejowych AllRail, przypominając formułowane przed kilkoma miesiącami prognozy takiego rozwoju wypadków.
Przetarg na obsługę trasy Żylina – Rajec ogłoszono
7 sierpnia bieżącego roku. Słowackie Ministerstwo Transportu wyznaczyło jednak bardzo krótki czas na składanie ofert i rozpoczęcie przewozów: wybrany operator ma rozpocząć przewozy już w lutym przyszłego roku. Co więcej, dokument był dostępny w witrynie resortu tylko po słowacku, a tłumaczenie na język angielski ukazało się na portalu TED dopiero po pewnym czasie. Wzbudziło to podejrzenia o faworyzowanie słowackich kolei państwowych ZSSK jako przewoźnika, który już obecnie dysponuje całym zapleczem na miejscu.
W istocie, właśnie one okazały się jedynym podmiotem, który pozostał na placu boju. Według AllRail.eu jeden z przewoźników zainteresowanych słowackim przetargiem zgłosił udział w postępowaniu, nie był jednak w stanie dostarczyć w wymaganym terminie całej dokumentacji. Inna firma odwołała swój udział z powodu niemożności tak szybkiego organizacyjnego przygotowania przewozów.
Z punktu widzenia niezależnych przewoźników okres przeznaczony na przygotowania ma kluczowe znaczenie. Zarówno przygotowanie oferty, jak i – po ewentualnej wygranej – zapewnienie taboru i rekrutacja personelu wymagają czasu. Stowarzyszenie AllRail.eu przywołuje przykład Bawarii, w której również w sierpniu bieżącego roku ogłoszono przetarg na obsługę linii regionalnych od grudnia 2023 r.
– Oznacza to utratę ogromnej szansy – komentuje sekretarz generalny stowarzyszenia Nick Brooks. Jak przypomina, według danych Komisji Europejskiej realna konkurencja w przetargach na wybór operatora połączeń pasażerskich pozwala zamawiającemu państwu lub samorządowi na zaoszczędzenie nawet 30% wydatków z budżetu. Pozytywnym skutkiem jest także poprawa jakości przewozów, przekładająca się z kolei na wzrost frekwencji. – Słowacja jest jaskrawym przykładem tego, jak niektóre państwa członkowskie UE pojmują swoją rolę w transformacji rynku przewozowego: usiłują faworyzować dotychczasowych, państwowych przewoźników tak mocno, jak to możliwe – mówi Brooks.
Według AllRail.eu należy podjąć kroki na rzecz zapewnienia uczciwych i równych warunków dla wszystkich chętnych przewoźników w kolejnych przetargach na Słowacji. Niedawno krytyki ze strony stowarzyszenia doczekała się także
nowa umowa PSC, zawarta przez polskie Ministerstwo Infrastruktury z PKP Intercity. – Jesteśmy zawiedzeni, że państwowy przewoźnik kolejowy będzie chroniony przez następne 10 lat niezgodnie z założeniami jednolitego rynku kolejowego Unii Europejskiej, jak i europejskiego „Green Deal”. Uważamy to za taktykę protekcjonistyczną, która stanowi ryzyko dla konkurencyjności i może być zagrożeniem dla sukcesu we wdrażaniu czwartego pakietu kolejowego – argumentowali wtedy przedstawiciele organizacji. Zastrzeżenia AllRail.eu budzi jednak nieraz także działanie branży kolejowej w starych państwach członkowskich UE, takich jak Niemcy,
Austria czy
Belgia.