Województwo śląskie nie wyklucza uruchomienia pociągów regionalnych do Chorzewa-Siemkowic przez Kłobuck. Plany w tym zakresie są jednak bardzo odległe w czasie. Tymczasem wyremontowana infrastruktura pasażerska w Kłobucku pozostaje nieużytkowana.
W zeszłym roku zakończyła się modernizacja części peronów położonych przy linii kolejowej nr 131 Chorzów-Batory – Tczew
na odcinku łączącym województwa śląskie i łódzkie. Od lat nie kursują tam regularne pociągi pasażerskie. Mimo to PKP PLK zdecydowały się na odnowienie peronów w Kłobucku i Działoszynie, argumentując to
wstępnymi planami zatrzymywania tam połączeń PKP Intercity.
W najbliższym czasie pociągów regionalnych nie będzie
Póki co nie jest jednak jasne, kiedy narodowy przewoźnik dalekobieżny uruchomiłby wspomniane kursy. Województwo łódzkie nie ma zaś zamiaru finansowania pociągów, które docierałyby do położonego na peryferiach regionu Działoszyna. Kłobuck znajduje się zaś już w województwie śląskim, które nie wyklucza dotowania połączeń obsługujących to kilkunastotysięczne miasto.
Założenia są przy tym bardzo odległe czasowo. – W zaktualizowanym planie zrównoważonego rozwoju publicznego transportu zbiorowego województwo śląskie określiło możliwość uruchomienia wojewódzkich pasażerskich przewozów kolejowych na linii komunikacyjnej Herby Nowe – Kłobuck – Chorzew-Siemkowice w perspektywie do roku 2040 – poinformował nas bowiem Departament Transportu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego. Warunkiem ma być przy tym porozumienie z administracyjnym regionem łódzkim, na terenie którego znajduje się część wspomnianej trasy.
Choć UMWŁ nie zadeklarował zamiaru współdotowania pociągów, odnosił się do okresu znacznie krótszego niż przywołany przez swój śląski odpowiednik. Trudno więc póki co przewidywać, czy do reaktywacji przewozów rzeczywiście dojdzie. Na razie z gotowych peronów przystankowych podróżni nie mogą jednak korzystać, bo wciąż nie przystaje przy nich choćby jeden kurs.
12 lat od zawieszenia ruchu
Przewozy pomiędzy Kłobuckiem a węzłem Herby zostały wstrzymane w czerwcu 2013 r. Był to element planu naprawczego, którego wprowadzenie było niezbędne w związku z chaosem, jaki zapanował po przejęciu w grudniu 2012 r. obsługi większości tras regionalnych przez Koleje Śląskie. Przewoźnik nie miał wystarczającej liczby pojazdów, by bez przeszkód realizować założony rozkład jazdy. – Program naprawczy polegał m.in. na dostosowaniu zakresu realizacji przewozów przez operatora do jego możliwości. Zlikwidowano wtedy ok. 39 proc. połączeń, a te na trasie do Kłobucka charakteryzowały się najmniejszą popularnością – przypominają służby śląskiego marszałka.