Jesienią ubiegłego roku Przewozy Regionalne rozpoczęły likwidację swoich kas dworcowych na mniejszych śląskich stacjach - informuje "Gazeta Wyborcza". Wymuszone oszczędnościami zmiany, niestety skutkują postępującą degradacją budynków stacyjnych.
Początkowo znikły kasy na stacjach w Żorach, Orzeszu, Skoczowie, Cieszynie, Ustroniu Polanie, Piasku, Czerwionce, Leszczynach i Sosnowcu Południowym. Od nowego roku do tej listy dołączyły m.in. Bytom, Chorzów Miasto i Ruda Śląska Chebzie. Polityka Przewozów Regionalnych zmierza do ograniczenia ilości kas i w zamian za to wprowadzania mobilnej sprzedaży biletów. - Zamiast tego wprowadzamy tańszy system sprzedaży przez mobilne kasy i automaty biletowe - powiedziała Teresa Äwięk, rzeczniczka Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych.
Niestety zmiany te skutkują tym, że pozbawione jakiejkolwiek opieki budynki, są dewastowane przez wandali i złodziei. Jolanta Michalska, dyrektorka katowickiego Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami PKP, przyznaje, że to poważny problem dla spółki. - W takich wypadkach staramy się uczulić policję, straż miejską i naszych kolejowych strażników, żeby częściej tam zaglądali. Ale wszystkiego nie da się upilnować - mówi.
Więcej