– Ja nie chcę być właścicielem linii kolejowej, bo to nie jest moje zadanie – mówi wicemarszałek województwa pomorskiego Ryszard Świlski. Skomplikowana struktura własnościowa linii 212 może utrudnić przywrócenie na niej ruchu pasażerskiego.
Jak informowaliśmy we wtorek, w planowanym przez samorząd województwa pomorskiego nowym Regionalnym Programie Operacyjnym
znajdzie się modernizacja linii Lipusz-Bytów. Urząd Marszałkowski chce przywrócić pociągi pasażerskie do największego miasta województwa odciętego od zbiorowego transportu szynowego.
Skomplikowana własnośćPlanowana do rewitalizacji linia 212 na odcinku Lipusz–Bytów obecnie jest nieczynna w ruchu pasażerskim. Wyróżnia się ona jednak nietypową strukturą własnościową – nie należy ona do PLK, lecz do miasta Bytów, które przejęło ją, by w ten sposób uchronić szlak przed fizyczną likwidacją. Obecnie w imieniu miasta linią zarządza grupa SKPL, utrzymując ją w minimalnym stanie dla przewozów towarowych.
Ani miasto, ani SKPL nie są jednak w stanie udźwignąć kosztów wkładu własnego do modernizacji, zresztą wszystkie strony traktowały taki stan zarządzania jako przejściowy. PKP PLK, jak pozbyło się tej linii, tak teraz nie pali się do jej odzyskania (choćby za darmo), więc logicznie jedynym osiągalnym właścicielem pozostaje województwo, a zarządcą – PKM. Zapytaliśmy o to wicemarszałka Ryszarda Świlskiego, który jednak unikał jednoznacznej odpowiedzi:
– Linie 211 i 212 muszą stanowić integralną część dla przedłużenia PKM. Bez tego nie ma sukcesu. Dlatego wpisaliśmy do RPO to zadanie, bo mamy świadomość, że POIiŚu czy z innego źródła, choćby z kontraktu, nie ma szansy na tej linii. Dzisiaj nie przesądzamy faktu, kto będzie zarządzał tą linią kolejową. To nie stanowi problemu. Dzisiaj badamy opłacalność tej linii. Mamy świadomość, że transport publiczny nigdy nie będzie transportem dochodowym. Meritum jest to, by połączyć w jednym czasie możliwość modernizacji 211 i 212 – powiedział "Rynkowi Kolejowemu" Świlski.
Województwo nie chce być zarządcą infrastrukturyNa pytanie, czy urząd marszałkowski rozmawiał na ten temat z Bytowem i czy ten będzie chciał się po modernizacji pozbyć tej linii, wicemarszałek przyznał, że chce zmiany własności. – Ja nie chcę być właścicielem linii kolejowej, bo to nie jest moje zadanie. Tak samo zadaniem Bytowa nie jest posiadanie linii kolejowej. Jest uprawniony ustawowo do tego podmiot, który powinien zarządzać liniami kolejowymi. My nie chcemy być zakładem kolejowym, zakładem taborowym, właścicielem linii kolejowej. My nie rościmy sobie prawa nawet do linii kolejowej 248 [PKM – przyp. RK.] – stwierdził wicemarszałek.
Czy linia 212 wróci do PKP PLK lub zostanie przekazana do zarządzania przez PKM? Będzie to pewne w momencie, kiedy trzeba będzie wskazać beneficjenta unijnego projektu.