PKP SKM Trójmiasto nie poszukuje już dostawcy dziesięciu elektrycznych zespołów trakcyjnych o rekordowej długości. Zamiast tego będzie chciało kupić ich dwa razy tyle. Za to krótszych. Zakup cały czas jest zagrożony.
Przetarg w niezwykle ciekawej formule, zakładający zakup jednego ośmioczłonowego pojazdu z opcją na dostawę 9 kolejnych, nie udał się PKP SKM Trójmiasto.
Nikt nie przedstawił oferty na taki pojazd, który musiałby powstać w niewielkiej serii. Właśnie uległo zmianie założenie projektu taborowego SKM, na które unijne pieniądze (160 mln zł.) spółka ma od… 4 lat!
– Spółka PKP SKM w Trójmieście w październiku 2021 r. wystosowała pismo do Marszałka Województwa Pomorskiego, w którym przekazała projekt aneksu do umowy nr 719/U/20 z dnia 11 grudnia 2020 r., o świadczenie usług publicznych, obowiązującej od dnia 12 grudnia 2021 roku do dnia 12 grudnia 2026 roku, w zakresie objęcia tą umową zmodyfikowanego projektu zakupu taboru. Modyfikacja ta ma polegać na zakupie przez spółkę 20 pojazdów, które mają być ekwiwalentem 10 elektrycznych zespołów trakcyjnych wskazanych w projekcie zakupowym. Spółka otrzymała informację z UMWP, że aneks jest jeszcze analizowany – poinformował rzecznik prasowy PKP SKM Trójmiasto, Tomasz Złotoś. Amortyzacja finansowa zakupu nowych pojazdów musi zostać wpisana w umowę przewozową, jaką SKM ma podpisaną z marszałkiem województwa pomorskiego. Na razie brakuje formalnej akceptacji dla takiego rozwiązania.
SKM nie zostało już wiele czasu na domknięcie inwestycji. Wszystkie pojazdy muszą być bowiem przekazane do SKM najpóźniej z ostatnim dniem grudnia 2023. Tymczasem Nie ma jeszcze przetargu na nowe pojazdy, a ich produkcja i ewentualna homologacja raczej nie potrwa krócej niż kilkanaście miesięcy. Zakup krótszych pojazdów powinien być prostszy, bowiem 4-członowe ezt są jednymi z najpopularniejszych kupowanych nowych ezt w kraju. Pojazdy takie będą zapewne pracować w trakcji podwójnej, zapewniając niewiele mniejszą podaż miejsc niż 8 wagonowa jednostka.