Andrzej Massel, podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury odpowiedzialny za kolej, w piśmie z 22 lutego br. będącym odpowiedzią na zapytanie posła Stanisława Rydzonia informuje, że oprócz przekazania skansenu w Chabówce władzom samorządowym, możliwe jest także jego oddanie Erze Parowozów. Co na to sama Fundacja?
- Taki wariant jest brany pod uwagę. Z tą myślą Fundacja Era Parowozów opracowała projekt biznes planu pod nazwą „Ogólnopolskie Centrum Turystyki Kolejowej w Chabówce”. Chabówka posiada niezaprzeczalne walory i potencjał dla rozwoju tego typu działalności nie tylko w skali europejskiej, ale i światowej. Są to: unikalne czynne parowozy w tym takie perełki jak prawie 100-letni austriacki parowóz z epoki Austro-Węgier (Ol12) i wiele innych parowozów znanych z różnych kultowych filmów polskich i zagranicznych – komentuje Mirosław Szymański z Ery Parowozów.
- Chabówka posiada także historyczny i różnorodny pod względem typów tabor wagonowy, pasażerski i towarowy, położenie na jednej z najbardziej urokliwych linii kolejowych, dawnej Kolei Transwersalnej, dodatkowy kapitał w postaci dobrego zaplecza warsztatowego i kwalifikacji pracowników, kilkadziesiąt nieczynnych eksponatów kolejowych, rosnące zapotrzebowanie na nowe produkty turystyki industrialnej, dogodne położenie geograficzne, bliskie sąsiedztwo Krakowa i Zakopanego, Rabki i podobnych ośrodków na Słowacji i Węgrzech – zauważa Szymański.
- Potrzebne jest wdrożenie dobrych produktów turystycznych, współpraca z dużym biurem turystycznym, marketing i promocja w Polsce i na świecie, zupełnie inna organizacja, pełne wykorzystanie istniejącego potencjału i kwalifikacji zatrudnionych ludzi i posiadanych zasobów oraz na początek duże środki zewnętrzne na rozruch. Według mojej opinii potrzeba ok. miliona złotych rocznie w zależności od wielkości zatrudnienia – twierdzi Mirosław Szymański.
- Nawet obecnie, niewielkie zmiany organizacyjne mogłyby zwiększyć przychody z działalności skansenu, poprawiając jego rentowność. Tak się jednak nie dzieje, albowiem organizacyjnie w strukturze spółki PKP Cargo, Chabówka jest jednostką podległą jednemu z jej zakładów. Pomysł przekazania skansenu w Chabówce do naszej Fundacji uważam więc za całkiem słuszny. Fundacja jako organizacja pozarządowa może pozyskiwać środki zewnętrzne i może prowadzić działalność gospodarczą od której nie musi płacić podatków, jeśli zyski z tej działalności przekazuje w całości na cele statutowe. Na tym polega przewaga fundacji nad innymi podmiotami gospodarczymi – wyjaśnia Szymański.
- Strategia naszej Fundacji zakłada, że po przejęciu skansenu w Chabówce, podstawowym źródłem jego finansowania, oprócz dochodów własnych, będzie nadal spółka PKP Cargo. Różnica w stosunku do obecnej sytuacji będzie polegała jednak na tym, ze nakłady finansowe PKP Cargo będą stopniowo malały w miarę jak skansen będzie „rozkręcał” różnorodne formy usług – zaznacza przedstawiciel Ery Parowozów.
- Założyliśmy następujące segmenty działalności: usługi naprawcze i serwisowe zabytkowych parowozów wąskotorowych, a w przyszłości i normalnotorowych oraz renowacja zabytkowego taboru. W Polsce powstała duża luka na tym bardzo specyficznym rynku usług. Skansen taką lukę mógłby wypełnić, posiada przecież odpowiednią kadrę pracowników oraz wyposażenie warsztatowe. Z tej działalności zakładamy ok. 30% przychodów. Organizacja pociągów retro stanowiłaby 20% przychodów. Fundacja jako samodzielny podmiot będzie mogła sama kształtować ceny, które obecnie kształtują się na poziomie wygaszającym popyt na pociągi retro. Usługi noclegowe to ok. 20% przychodów, usługi muzealne kolejne 10%. Organizacja eventów dla firm, działalność handlowa i gastronomiczna to byłoby ok. 20% przychodów - wylicza Szymański.
- Zakłada się, że okres dofinansowania przez PKP Cargo będzie wynosił minimum 3 lata (najlepiej 5 – 10 lat, co pozwoliłoby pozyskać środki unijne) i co roku będzie ulegał zmniejszeniu o ok. 20 %, do czasu pozyskania partnera strategicznego. Jako partnera zakłada się Małopolski Urząd Marszałkowski lub inny krajowy podmiot gospodarczy. Jako partnera, który może dostarczyć know-how można rozważyć współpracę z zagranicznymi podmiotami o podobnym profilu działalności np. z węgierską spółką MAV Nostalgia lub też ze spółką Venice Simplon-Orient-Express. Ta ostania mogłaby w Chabówce zorganizować punkt wypadowy w celu ekspansji swojego produktu na Daleki Wschód – podkreśla Szymański. - Co się zaś tyczy MAV Nostalgia, to spółka ta zaczynała od dużego deficytu i dużego wsparcia swojego właściciela (Koleje Węgierskie – MAV), aby po latach stać się spółką w całości zarabiającą na swoje utrzymanie – kończy Szymański.