Simpson: Polskie pociągi muszą jeździć szybciej

Jakie jest pana zdanie w kwestii kolei dużych prędkości. Czy Polska powinna zainwestować w KDP?

Odpowiadając zupełnie szczerze, to wolałbym, aby Polska zainwestowała w konwencjonalną, normalną kolej zamiast rzucać się na miliardowe inwestycje w koleje dużych prędkości. To nie jest taka prosta sprawa. Nie wydaje mi się, by realna i celowa była budowa sieci KDP w Polsce. Bardziej uzasadnione byłoby inwestowanie w modernizację i usprawnienie obecnie funkcjonujących linii, podnoszenie ich standardów niż wydawanie miliardów na KDP. Ale przecież to nie tylko kwestia wysokich kosztów takiego programu. Może też warto założyć w planach zamiast KDP inne połączenie między miastami, np. Warszawą a Szczecinem.

Jak ocenia pan polską kolej? Co powinno być dla niej priorytetem?

Przede wszystkim najpilniejszą sprawą jest modernizacja infrastruktury kolejowej, która doprowadzi do podniesienia średniej prędkości przejazdów. I nie chodzi tylko o pasażerskie przewozy, ale także o przewozy ładunków. Słyszałem, że średnia prędkość przewozów towarowych to około 30 km/h. To zdecydowanie zbyt wolno i, dyplomatycznie mówiąc, nie brzmi najlepiej. We Wrocławiu widzieliśmy fantastyczny dworzec. To od strony klienta ma sens, ale tylko wtedy, gdyby wasze pociągi jeździły szybciej. One muszą jeździć szybciej. Przykładowo, podróżując z Katowic do Wrocławia, ze śmiechem stwierdziłem, że moja lokomotywa parowa jeździ szybciej. Żeby jednak być absolutnie sprawiedliwym, muszę powiedzieć, że jakieś 10 lat temu było w Polsce zdecydowanie gorzej w tej kwestii. Więc przebyliście sporą drogę i jest całkiem nieźle i muszę przyznać, że dużo zrobiono. Poczyniono wiele wysiłków i zdecydowanie trzeba stwierdzić, że polskie koleje nie są najgorsze w Unii Europejskiej.

To tylko fragment wywiadu. Więcej w najnowszym magazynie „Rynek Kolejowy 10 /2013. Do nabycia w salonach Empik