W czasie trwania targów TransRussia, prezes spółki PKP Cargo Centrum Logistyczne Małaszewicze udzielił „Rynkowi Kolejowemu” wywiadu na temat sytuacji firmy będącej częścią grupy PKP Cargo.
Rynek Kolejowy: Jakie cele stawia przed sobą kierownictwo PKP Cargo Centrum Logistyczne Małaszewicze w związku z targami TransRussia 2011?
Sylwester Sigiel: Strategicznymi partnerami dla nas kraje wschodnie – w pierwszej kolejności Rosja i Białoruś. Bardzo dużo przychodzi do nas towaru - szczególnie surowców, zwiększa się też przewóz samochodów. Duże znaczenie ma również tranzyt przez Polskę w kierunku Niemiec i całej Unii Europejskiej. Jesteśmy więc ważnym ogniwem pomiędzy Wschodem a Zachodem.
Mówi Pan o znacznej ilości przewozu surowców. Jakie w tej perspektywie znaczenie dla CL Małaszewicze ma import węgla? Rok temu prezes Balczun podał, że jedynie 15 proc. przeładunków w Centrum to węgiel. Czy od tego czasu odsetek ten się zmienił?
Tak, przewóz węgla zwiększył się do 27 procent. W tamtym roku przekroczyliśmy 3 miliony ton przeładunku węgla. Na ten rok mamy takie same plany . Wszystko jednak wskazuje na to, że przekroczymy 3 mln ton ładunku.
A w jaki sposób wygląda sytuacja z tranzytem samochodów?
Tranzyt samochodów z Europy do Rosji odbywa się. Ale warto zauważyć, że oprócz tych dwóch stron pojawia się jeszcze trzeci czynnik – Japonia. Te segmenty rynku, które jeszcze nie są zajęte przez Japonię, stara się zajęć Europa. W związku z tym w dalszej perspektywie istnieje możliwość zwiększenia transportu samochodów.
Spółka Centrum Logistyczne Małaszewicze sp. z o.o. tylko w ciągu trzech pierwszych kwartałów obecności na rynku (od kwietnia do grudnia 2010 roku) była w stanie zwiększyć udziały grupy PKP Cargo Logistics w przeładunkach na terenie Małaszewicz z niespełna 30 proc. do prawie 44 proc. Jak ten odsetek wygląda teraz?
W tej chwili mamy około 50 procent.
Jakie inwestycje są obecnie realizowane na terenie Centrum Logistycznego? Co z rozbudową terminalu kontenerowego?
Na dzisiaj plany rozwoju skupiają się na modernizacji wszystkich terminali. Zmieniły się również funkcje terminali – kiedyś główną forma przeładunku była forma „wagon - wagon”. Na dzisiaj klienci potrzebują miejsca, żeby trzymać ten ładunek, ponieważ towar przychodzi nieregularnie. Sam przewóz jest drogi. Mamy miejsca składowe, gdzie trzymamy towar. Jeżeli towaru jest na tyle, żeby ładować cały pociąg, to ten towar wyjeżdża. Jeśli chodzi o dalsze plany, to myślę, że w tym roku, w związku z tym, że PKP Cargo zakupiło 44 hektary gruntu, będziemy starali się zwiększyć zdolność składowania towarów.
Również stawiamy przed sobą cele ciągłego rozwoju – zmieniamy park maszynowy, urządzenia mobilne. Musimy również reagować na potrzeby rynku. Do tej pory jeszcze nie prowadziliśmy składowania drewna dla klientów. Teraz duży udział w rynku mają przeładunki drewna. Dla klienta będzie taniej, jeżeli to drewno będzie wyjeżdżać dopiero, gdy będzie już pełny skład.
W jaki sposób wyglądają na dziś stosunki ze stroną Białoruską?
Głównym partnerem PKP Cargo na Białorusi są Koleje Białoruskie. Na dzień dzisiejszy istnieją uproszczone procedury na przejściach granicznych dla transportu niektórych towarów, na przykład drewna. Staramy się, aby przyspieszać terminy przejścia towarów przez granice, ponieważ towar nie może czekać. Czas tu jest ważnym czynnikiem, ponieważ za każdy wagon za każdą godzinę trzeba płacić.