Chiny planują zakończyć tworzeniej sieci szybkich kolei, która do 2020 roku połączyłaby Państwo Środka z krajami Azji Południowo-Wschodniej. Jeden z czołowych ekspertów chińskiej akademii nauk technicznych Wan Mengshu oznajmił, że z chińskiego miasta Kunming do jednego z największych miast Birmy — Yangonu trzeba zbudować zaledwie 1,9 tys.-kilometrową linię szybkiego ruchu, na której pociągi pędziłyby z szybkością ok. 170 – 200 km/h.
- Bierzemy także pod uwagę kwestię budowy szybkich linii kolejowych, które połączą Chiny z Kambodżą, Laosem, Wietnamem i Tajlandią. Chociaż projekt ten nie jest jeszcze zatwierdzony, ale jest tak bardzo realny, że lada moment może uzyskać poparcie najwyższych władz Chin - podkreślił Wan Mengshu.
W Chinach obecnie w trakcie realizacji jest jedenasty plan pięcioletni (2006-2010), wg którego w budowę nowych kolei zainwestowano 182 mld dolarów (517 mld zł).
- Projekt, którego celem jest wzmocnienie współpracy pomiędzy Chinami, a krajami z Południowo wschodniej części Azji, znacznie poprawi rozwój gospodarczy zachodnich regionów Chin – powiedział Wang.
Koszty proponowanej linii kolejowej dużych prędkości w Tajlandii o długości 240 km wyniosą około 25,6 mld dolarów. Będzie to pierwsza taka linia łącząca Bangkok z Rayong, bardzo rozwiniętym gospodarczo regionem w wschodniej części Tajlandii.
Chińscy eksperci wierzą, że Chiny mają możliwości techniczne do realizacji tego projektu ale inne względy mogą również wchodzić w grę. - Nie ma technologicznej bariery dla powstania linii dużej prędkości do Południowo-Wschodnich krajów Azji, ale Chiny muszą brać pod uwagę rentowność takiego przedsięwzięcia - uważa Ji Jialun, profesor Uniwersytetu Beijing Jiaotong w Pekinie.
- Chińskie firmy krajowe doskonalą swoją technologię, by utrzymać najlepszy poziom innowacyjności i wzrostu przemysłu budowy kolei dużych prędkości oraz są bardzo dobrze rozmieszczone tak, aby osiągnąć jak największe korzyści z budowy kolejnych linii dużych prędkości w Azji - mówi Jialun.