- To Koleje Mazowieckie wprowadziły nowy obraz firmy transportowej, modernizowany tabor kolejowy, najnowocześniejszy z istniejącego nowy tabor kolejowy itd. Koleje Mazowieckie spowodowały ponowny renesans kolei regionalnej (i to nie tylko na Mazowszu), przejawiający się wysokim wzrostem przewozów – mówi członek zarządu ZNTK Mińsk Mazowiecki i była prezes KM, Halina Sekita.
W styczniowym numerze RK opublikowaliśmy wywiad z Jakubem Majewskim. Były prezes KM krytykował sytuację w spółce i proponował cały szereg zmian. Czy jego plany były realne?
Halina Sekita, członek zarządu ZNTK Mińsk Mazowiecki: Czy jego plany były realne, tego nie wiem, gdyż nie proponował nic nowego, nic swojego, a jedynie tworzoną bez jego udziału Strategię Rozwoju Spółki. Dotyczy to zarówno projektów inwestycyjnych, polegających na zakupie nowoczesnego taboru kolejowego, jak i modernizacji taboru używanego. Dotyczy to następujących projektów, których realizację rozpoczął „stary” zarząd spółki, któremu miałam satysfakcję przewodniczyć: dostawa 20 nowych eztów (beneficjentem projektu w ramach RPO WM 2007-2013 jest samorząd województwa mazowieckiego – KM będzie te pociągi dzierżawić), zakup ratalny w okresie 10 lat – 10 używanych zmodernizowanych eztów, zakup 16 nowych eztów (samodzielny projekt realizowany przez KM w ramach POIiŚ, związany z EURO 2012), zakup 11 nowych lokomotyw w celu umożliwienia obsługi wagonów piętrowych w systemie push-pull (projekt kluczowy w ramach RPO WM 2007-2013 – beneficjentem bezpośrednim jest spółka Koleje Mazowieckie, modernizacja ok. 150 eztów w ramach projektu kluczowego RPO WM 2007-2013, którego beneficjentem są KM. Mało tego, w sformułowanej przez zarząd pod moim kierownictwem tzw. Strategii Taborowej Spółki do 2015 r. przewidziano również inne bardzo istotne dla spółki, a przede wszystkim dla pasażera, zakupy taboru, poprawiające zdecydowanie jakość podróżowania. Dotyczy to m.in.: zakupu dodatkowych wagonów środkowych do składów push –pull, 8 nowych EZT zakupionych w ramach zakupów uzupełniających do postępowań przetargowych na dostawę 20 i 16 nowych eztów oraz łącznie 15 nowych jedno- i dwuwagonowych elektrycznych szynobusów. No cóż, wszystkie te projektu zostały rozpoczęte na długo przed objęciem funkcji prezesa zarządu KM przez Jakuba Majewskiego. Są one wynikiem inicjatywy poprzedniego zarządu spółki, rezultatem umiejętności załogi spółki i wsparcia jej organów statutowych. Może rzeczywiście jeden z pomysłów pana Jakuba Majewskiego, ten dotyczący bardzo szerokiego programu szkoleń językowych dla pracowników związanych z obsługą pasażera, nie był przez „mój” zarząd traktowany aż tak priorytetowo. Natomiast bardzo wielką wagę przykładaliśmy do profesjonalnych szkoleń załogi w zakresie obsługi pasażerów. Pozostałe pomysły, np. wdrażanie systemu parkingów „P+R” to nic nowego, gdyż Sejmik Województwa Mazowieckiego już w 2005 r. zdecydował o docelowej budowie 40 parkingów na ternie województwa. Podobnie kwestie doskonalenia rozkładu jazdy, coraz lepszej oferty dla pasażera – to nic nowego; może tylko to, że weryfikowane przez praktyczne doświadczenia co do możliwości ich wdrażania, a nie same teoretyczne analizy. Nie wystarczy jednak samo sformułowanie zamysłów, w czym rzeczywiście pan Jakub Majewski ma wręcz wrodzoną lekkość, należy na ich realizację pozyskać niezbędną liczbę taboru oraz środki finansowe.
Jakub Majewski twierdzi, że przez 4 lata w spółce „dbano przede wszystkim o wizerunek”. Jak skomentuje pani te słowa?
Nie trzeba udowadniać, że nie tylko wizerunek firmy, ale również wizerunek pracowników czy osób prywatnych ma niezmiernie ważne znaczenie dla osiągania postawionych celów. Nie można tak bezwzględnie generalizować. Nie można wszystkich pracowników spółki określać mianem „leśnych dziadków”. Jeżeli prezes ma takie zdanie o własnych pracownikach, to powinien wtedy być np. prezesem spółki Lasy Państwowe. Wszyscy pracownicy spółki włożyli dużo pracy i trudu, by pozycja Kolei Mazowieckich była silna. I taka degradacja pracy pracowników nie powinna mieć miejsca. Pozytywny wizerunek to efekt systematycznej i ciężkiej pracy. O tym, że ten wypracowany wizerunek jest prawdziwy, świadczą dokonania firmy na tle operatorów kolejowych w naszym kraju. To Koleje Mazowieckie wprowadziły nowy obraz firmy transportowej, modernizowany tabor kolejowy, najnowocześniejszy z istniejącego nowy tabor kolejowy itd. Koleje Mazowieckie spowodowały ponowny renesans kolei regionalnej (i to nie tylko na Mazowszu), przejawiający się wysokim wzrostem przewozów. Z 40 mln w 2005 r. do ponad 50 mln pasażerów w roku 2009 r. spółka pobudziła innych operatorów do propasażerskiego myślenia o jakości świadczonych usług przewozowych. To powiem nieskromnie, ale przed nastaniem pana Majewskiego doprowadzono do wprowadzenia i systematycznego rozszerzenia bardzo oczekiwanej przez mieszkańców aglomeracji warszawskiej oferty „wspólnego biletu”. Dziś przed obecnym zarządem stoi tylko doskonalenia tej oferty. Ponadto, w dobie „zwijania” w kraju oferty przewozowej przez Przewozy Regionalne, Koleje Mazowieckie reaktywowały dotychczas zawieszone połączenia. Wizerunek spółki Koleje Mazowieckie jest rzetelny i prawdziwy, i chciałoby się, aby takie same były głoszone strategie i pomysły. Natomiast pracownikom spółki należy się pełne uznanie i szacunek za włożoną pracę – i dobrze byłoby, gdyby nikt poza nimi nie odbierał pochwał za nie swoje zasługi.
Całość rozmowy w lutowym numerze "Rynku Kolejowego". Zaprenumeruj!