Sejm na dzisiejszym posiedzeniu przyjął nowelizację budżetu państwa na rok 2013, zaproponowaną przez rząd. Zakłada ona zmniejszenie wydatków budżetowych o ponad 7,6 mld zł, w tym redukcję dotacji dla PKP Polskich Linii Kolejowych o 1 mld zł. Spółka będzie zmuszona do emisji obligacji w celu załatania tej luki.
Za nowelizacją budżetu głosowało 235 posłów, przeciw było 73, a 3 wstrzymało się od głosu. W głosowaniu na znak protestu nie wzięli udziału posłowie PiS. Zdaniem rządu zmiany w budżecie są konieczne ze względu na mniejsze od planowanych wpływy do kasy państwa w pierwszej połowie roku, które są skutkiem spowolnienia gospodarczego i niską inflacją.
Nowelizacja zakłada odejście od zasady (zapisanej w art. 5 ustawy o finansowaniu infrastruktury transportu lądowego), że „wydatki związane z budową, przebudową, remontem, utrzymaniem, ochroną i zarządzaniem infrastrukturą transportu lądowego, finansowaną lub dofinansowaną prze ministra właściwego do spraw transportu ustala się w ustawie budżetowej w wysokości nie niższej niż 18 proc. planowanych na dany rok wpływów z podatku akcyzowego od paliw silnikowych”.
Kolej staci więcej niż 1 mld zł
Oficjalnie komunikat rządu mówi o zmianie w strukturze źródeł finansowania inwestycji realizowanych przez PKP Polskie Linie Kolejowe. Jak ustaliśmy, w rzeczywistości oznacza on odebranie spółce 1 mld zł dotacji z budżetu państwa na inwestycje w transporcie kolejowym oraz 2 mln zł Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad na wydatki administracyjne.
Jak informuje „Gazeta Wyborcza” ciecia w wydatkach na inwestycje w infrastrukturę kolejową będą jednak jeszcze większe. W 2013 r. spadną z planowanych 3,2 mld zł do 1,8 mld zł – czyli aż o 1,4 mld zł. „Te plany potwierdziło nam Ministerstwo Transportu. Według resortu transportu w tym roku rząd chce się wycofać także z przekazania na budowę linii kolejowych 400 mln zł z rezerw budżetowych” – czytamy w dzienniku.
Wymuszone obligacje
Spółka PKP PLK, która tylko w ubiegłym roku odnotowała grubo niemal 750 mln zł straty, ma zrekompensować sobie te stratę przez emisję obligacji, która ma nastąpić w październiku tego roku. Obligacje spółki wykupi prawdopodobnie Bank Gospodarstwa Krajowego ze środków Funduszu Kolejowego.
Mimo tej decyzji rząd nie przewiduje wstrzymania inwestycji kolejowych zarządzanych przez PKP PLK ani opóźnień w ich realizacji. – Nikt nie jest szczęśliwy, jeżeli zabiera się prostsze źródło finansowania zapewniając trochę trudniejsze – powiedział „Rynkowi Kolejowemu” podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy wiceminister transportu Andrzej Massel. – Oczywiście dla PKP PLK jest to pewne utrudnienie, bowiem trzeba pozyskać środki z obligacji. Ale jest też współpraca Banku Gospodarstwa Krajowego. Inaczej mówiąc, państwo wykorzystuje takie instrumenty, jakimi dysponuje, żeby przy ograniczonych możliwościach budżetu zapewnić sfinansowanie wszystkich niezbędnych projektów – dodał.
Opozycja krytykuje
Optymizmu rządu nie podzielają posłowie opozycji. – Skąd PKP PLK ma wziąć 1 mld zł na kontynuację projektów inwestycyjnych w infrastrukturę kolejową? Otóż, cytat, cytat z klasyka: środki budżetowe roku 2013 zostaną przejściowo zastąpione środkami spółki PKP PLK. Jakimi środkami? Oczywiście pochodzącymi z kredytów albo z obligacji, jak niektórzy podpowiadają. Co to oznacza? Oznaczać to może poważne spowolnienie i tak już bardzo opóźnionych inwestycji kolejowych albo dalsze poważne zadłużanie tej spółki, a więc przenoszenie długu publicznego z poziomu budżetu państwa na poziom firmy pod nazwą PKP PLK – mówił w środę z mównicy sejmowej Ryszard Zbrzyzny, poseł z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Pomysł redukcji wydatków na inwestycje kolejowe krytykował również, zwracając się do ministra finansów Jacka Rostowskiego poseł Ruchu Palikota Wicenty Elsner. – Szukając miliardowych oszczędności, znalazł pan „zbędny” miliard, za który ma być budowana infrastruktura kolejowa i tory, bo Dreamlinerowi wystarczą 2 km lotniska, nawet w Modlinie, a potem już tylko powietrze, a Pendolino musi mieć tory tu, na ziemi. Pisze pan w uzasadnieniu: Środki budżetowe w 2013 r. zostaną przejściowo zastąpione środkami spółki PKP PLK SA. Czyli co? PKP wydrukuje obligacje, sprzeda je za miliard. Za parę lat wykupi je. Za co? Za pieniądze, które otrzyma z budżetu, tyle że to nie będzie pański budżet, tylko budżet następcy. Jakie to proste: dziś ma pan miliard w gotówce, Fundusz Kolejowy ma miliard długu, a zadłużenie nam spadło. Na papierze – stwierdził polityk Ruchu Palikota.
Zapisz się do newslettera:
