W marcu PKP Polskie Linie Kolejowe zamierzają podpisać umowę na przeprowadzenie nietypowego remontu linii kolejowej nr 410 pomiędzy Grotnikami Drawskimi a Drawnem, który można nazwać odtworzeniowym. Na części objętego inwestycją odcinka toru kolejowego obecnie nie ma. Przedsięwzięcie finansowane jest z kasy Ministerstwa Obrony Narodowej.
Na początku roku opublikowaliśmy na naszych łamach
krótkie podsumowanie planów inwestycyjnych Ministerstwa Obrony Narodowej w zakresie transportu kolejowego. Jednym z najważniejszych przedsięwzięć, które zamierza sfinansować resort, jest przywrócenie przejezdności i remont linii 410 na odcinku Grotniki Drawskie – Drawno. Cały ten fragment dawnego ciągu Grzmiąca – Kostrzyn pozostaje obecnie nieczynny.
PLK decyduje o wyborze pomimo przekroczenia kosztorysuJuż w zeszłym roku PKP Polskie Linie Kolejowe
ogłosiły przetarg na projekt i realizację robót. Oferty w postępowaniu złożyły trzy podmioty Porr, konsorcjum Roberpol i Rover Alcisa oraz konsorcjum Schweerbau i SBM. Najtańsza spośród ofert przekraczała zakładany budżet – zarządca infrastruktury planował wydać na przeprowadzenie robót ok. 134,5 mln zł, podczas gdy Schweerbau i SBM oczekiwały 166 mln 506 tys. 79 zł i 8 gr brutto.
Mimo to PKP PLK rozstrzygnęły przetarg i wybrały ofertę wspomnianego konsorcjum (dwie pozostałe zostały odrzucone). – Podpisanie umowy z wykonawcą zaplanowane jest na marzec 2019 r. – powiedział nam Zbigniew Wolny z Zespołu Prasowego PKP Polskich Linii Kolejowych. Realizacja zamówienia będzie trwać wyjątkowo długo, bo zakończenie wszystkich robót planowane jest na rok 2026.
Nie będzie żadnych robót związanych z ruchem pasażerskim – W ramach zadania zmodernizowane zostaną: nawierzchnia kolejowa na długości około 55,5 km, obiekty inżynieryjne, przejazdy kolejowo-drogowe oraz punkty ładunkowe na stacji Złocieniec – wylicza przedstawiciel zarządcy infrastruktury. – Planowana jest także zabudowa urządzeń sterowania ruchem kolejowym, które zapewnią podwyższenie poziomu bezpieczeństwa prowadzenia ruchu pociągów i drogowego – dodaje. W projekcie nie uwzględniono natomiast żadnych elementów związanych z obsługą ewentualnego ruchu pasażerskiego.
– Prace przystosują remontowany odcinek linii do prędkości 80 km/godz. – zapowiada Zbigniew Wolny. Inwestycja będzie o tyle nietypowa, że na znaczącym odcinku będzie oznaczać de facto odtworzenie, a nie remont torowiska. – Pomiędzy Mirosławcem a Kaliszem Pomorskim torów nie ma – przyznaje bowiem nasz rozówca.