Stworzenie określonego produktu w atrakcyjnej cenie w stałych rozwiązaniach czasowych daje pożądany efekt. Myślę, że ten codzienny pasażer, który dojeżdża do aglomeracji, jest światełkiem w tunelu pozwalającym zwiększyć przewozy, rozpoczynając od aglomeracyjnych a później sukcesywnie, wraz z modernizacją poszczególnych linii, wychodząc poza schemat SKA – powiedział Ryszard Rębilas, prezes Kolei Małopolskich.
– Napełnienie pociągów Kolei Małopolskich na połowie pierwszej linii Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej pozwala sądzić, że w okolicach czerwca spółka uzyska wskaźnik około 500 tys. przewiezionych pasażerów. To tyle, ile w ubiegłym roku przewiózł poprzedni przewoźnik w ciągu całego roku. Z każdym dniem coraz więcej osób korzysta z usług kolei na trasie Wieliczka – Kraków i myślę, że możemy założyć, że za około pięć lat można byłoby osiągnąć wyniki z lat 80-tych, kiedy nastąpiła awaria w kopalni przewożono bowiem około 15 tys. pasażerów dziennie. To jest ogromny potencjał i wyzwanie, by móc w pewnej perspektywie czasu ten potencjał przejąć – powiedział Ryszard Rębilas.
– Kraków jest jednym z nielicznych miast w Polsce, gdzie przez miasto przebiega około 120 km linii kolejowych. Koleje Małopolskie zostały powołane przede wszystkim do wykorzystania tego potencjału infrastruktury i stworzenia takiej oferty, aby klient, który codziennie przemieszcza się do Krakowa do pracy, młodzież ucząca się czy studenci, mieli komfort podróżowania. Nie zmusimy pasażerów do korzystania z kolei po wielu latach zastoju, gdzie wszyscy się od niej odsuwali. Aby te założenia były możliwe, podjęliśmy się zadania wprowadzenia nowoczesnego taboru zakupionego przez Zarząd Województwa Małopolskiego, dużej częstotliwość i stałych godzin kursowania pociągów – dodaje prezes Kolei Małopolskich.
Całą, obszerną wypowiedź Ryszarda Rębilasa na temat obecnego stanu i perspektyw rozwoju Kolei Małopolskich przeczytasz na portalu MONITOR